Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

The $40,000 man: Olympic fan's world record dream shattered by Tokyo spectator ban

The $40,000 man: Olympic fan's world record dream shattered by Tokyo spectator ban
Przez pandemię żaden kibic nie będzie mógł oglądać na żywo zmagań olimpijskich w Tokio... (Fot. Getty Images)
Kazunori Takishima's Olympic dream of setting a world record - a plan that had cost him almost $40,000 - ended this week when organisers said spectators would be banned for most of the Games events.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Takishima oszczędzał, odkładając na bilety przez kilka lat i miał nadzieję, że uda mu się zobaczyć najwięcej zawodów olimpijskich w historii.

Liczył też na to, że jego nazwisko wpisane zostanie do Księgi Rekordów Guinnessa - obejrzał już 106 wydarzeń, a bilety na 28 zawodów w Tokio czyniłyby go rekordzistą (134). Obecny rekord w tej kategorii wynosi 128. Jego marzenia prysły jednak niczym mydlana bańka.

"Nie spałem po decyzji do trzeciej nad ranem. Zupełna pustka w głowie i oszołomienie. Szkoda, że nie mogłem nawet płakać, bo to złagodziłoby chociaż stres" - przyznał 45-letni Takishima.

Tokijczyk, który prowadzi biuro nieruchomości, przez większą część życia nie interesował się sportem. Iskierką, która rozpaliła jego sportowe emocje była przypadkowa wizyta na zawodach łyżwiarskich. Intrygujący dźwięk "skrobanego" lodu sprawił, że pojechał na igrzyska zimowe do Turynu w 2006 r. Od tego czasu nie opuścił żadnych igrzysk, ani zimowych ani letnich.

W Turynie był świadkiem triumfu japońskiej łyżwiarki figurowej Shizuki Arakawy. Patrzył na jej sukces jak zahipnotyzowany. Od tego momentu stał się fanem sportu, a szczególnie igrzysk.

"Uczestnicząc jako widz w zawodach olimpijskich naprawdę zyskuję. To, co jest dla mnie najważniejsze, to autentyczne reakcje sportowców. Ich łzy - szczęścia, ale i porażki są prawdziwe. Kiedy widzę tych ludzi, chcę ciężej pracować w swojej pracy i jeszcze bardziej cieszyć się życiem" - zaznaczył.

Od lat przygotował się niezwykle precyzyjnie do uczestnictwa w olimpijskich wydarzeniach i układał harmonogram na każdy dzień. W Rio de Janeiro podczas jednej dobry na sen poświęcił zaledwie cztery godziny, by zobaczyć jak najwięcej zawodów.

Organizatorzy igrzysk podkreślają, że Takishima, tak jak inni kibice, odzyska pieniądze wydane na bilety, ale nie jest to wielkim pocieszeniem dla 45-latka. Wierzy, że być może rekord Guinnessa uda mu się pobić podczas igrzysk w Pekinie, a może dopiero w Paryżu (2024), ale podkreślił, że to nie będzie już to, na co czekał w Tokio. 

Czytaj więcej:

Tokio 2020: Dziennik sponsorujący igrzyska wzywa do ich odwołania

"Igrzyska w Tokio straciły sens, ale za późno na odwołanie"

Tokio 2020: Pierwsza dama USA planuje przyjazd na otwarcie igrzysk

Polska wysyła do Tokio 215 sportowców

Igrzyska w Tokio jednak bez kibiców?

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement