O otwarciu wyspy Phuket dla turystów opowiedział w rozmowie z CNN Yuthasak Supasorn, szef Urzędu Turystyki Tajlandii. Zdradził też, że według jego szacunków między lipcem a wrześniem odwiedzi to miejsce około 129 tys. gości. Zagraniczni turyści będą mogli swobodnie podróżować po wyspie, ale muszą spędzić na niej co najmniej siedem dni, zanim będą mogli udać się w inne miejsce kraju.

Supasorn zapowiedział jednak, że ten nakaz może się jeszcze zmienić - będzie to zależało od ogólnej sytuacji epidemiologicznej w Tajlandii. Według danych z 1 czerwca odnotowano w tym kraju 2 230 nowych przypadków zakażeń koronawirusem i 38 nowych zgonów. Od początku pandemii w Tajlandii odnotowano 162 022 przypadki i 1069 zgonów.

"Na początkowym etapie wpuszczani będą tylko w pełni zaszczepieni turyści, z wyjątkiem dzieci poniżej szóstego roku życia" – zapowiedział szef TAT. I dodał, że dalsze szczegóły, m.in. lista krajów uznanych za te "niskiego ryzyka", nie została jeszcze ustalona, dlatego zagraniczni turyści powinni regularnie zaglądać na stronę internetową TAT, bo tam będą publikowane noew doniesienia w tej kwestii.

Supasorn zapowiedział jednocześnie, że jeśli projekt pilotażowy pójdzie dobrze, w nadchodzących miesiącach zostanie rozszerzony na dziewięć dodatkowych miejsc turystycznych m.in.: Krabi; Phang Nga, Koh Samui, Pattaya. "Przede wszystkim musimy nadać priorytet bezpieczeństwu i zdrowiu publicznemu" - podkreślił.

Phuket to prowincja i zarazem największa wyspa Tajlandii, położona na Morzu Andamańskim przy zachodnim wybrzeżu Półwyspu Malajskiego. Największym miastem i stolicą prowincji jest miasto Phuket. W w 2018 roku odwiedziło je 10,08 mln turystów z całego świata, co sprawiło, że zajęło ono dwunaste miejsce na liście najczęściej odwiedzanych miast świata. Jednak tym, co tak bardzo zachwyca turystów, są niezwykłe plaże, które przyciągają zarówno miłośników wylegiwania się, jak i amatorów aktywnego wypoczynku, bo wybrzeże wyspy Phuket to raj dla nurków.