"To chory widok": Gangi narkotykowe odbierają zasiłki bezrobotnym
Zjawisko przybiera na sile głównie w irlandzkim Ballbrigan i okolicy.
„Niedobrze się robi od patrzenia. Ci dilerzy przesiadują na murku, czekając na swoje pieniądze. Pilnują i mężczyzn, i kobiet. Wielu z tych nieszczęśników ma rodziny. Jak mają wykarmić swoje dzieci? Te potwory zabierają nie tylko zasiłki dla bezrobotnych, ale i dodatki na dzieci. Ktoś musi coś z tym zrobić” - relacjonuje informator gazety.
Do szokujących scen dochodzi, zdaniem „Irish Independent” niemal codziennie przed oddziałem poczty przy Drogheda Street w Balbriggan, gdzie bezrobotni odbierają pieniądze. Bardziej zuchwały stał się tu ostatnio gang składający się głównie ze społeczności wędrującej - tzw. travellers. Jego członkowie nie zadowalają się bynajmniej wyłącznie zasiłkami. Garda ma, według źródeł gazety, prowadzić śledztwo w sprawie próby wymuszenia spłaty €5 tys. od jednej z rodzin z Ballbrigan. Dług zaciągnęła córka mężczyzny i jej partner, oboje uzależnieni od kokainy. Mężczyzna obecnie się ukrywa, a narkomanka twierdzi, że jest „śmiertelnie przerażona”.
„Gang kierowany przez trzech braci stwierdził, że pieniądze z zasiłku nie wystarczają, ponieważ spływają zbyt wolno. Wtedy wpadli na pomysł, żeby wydobyć zapłatę od jej ojca, o którym wiedzieli, że ma pieniądze” - informuje anonimowe źródło.
Mafia zaatakowała w ubiegłym tygodniu dom powszechnie szanowanego 60-latka. „Wybijając szyby i strzelając”, napastnicy żądali zwrotu pieniędzy. Spłaty się nie doczekali, za to okolicę zaczęli patrolować uzbrojeni gardziści.