"To będzie udany sezon Justyny Kowalczyk"
"Nie były one wprawdzie rangi Pucharu Świata, ale w mocnej obsadzie. W Munio Justyna wygrała sprint i bieg na 5 km klasykiem. To pokazuje, że jej forma już jest niezła" - ocenił Łuszczek.
Dodał, że o tym, jak potoczy się cały sezon przekonać się będzie można dopiero wtedy, gdy Norweska Agencja Antydopingowa do końca wyjaśni sprawę używania niedozwolonych substancji w ekipie biegaczy tego kraju.
"Therese Johaug może powrócić w grudniu po dwumiesięcznym zawieszeniu, no i kto wie, czy to koniec afery dopingowej w ich kadrze. Mam nadzieję, że podejdą do tego uczciwie. Do tej pory przecież na trasie było co najmniej pięć Norweżek, a dopiero potem Kowalczyk i reszta świata. Teraz mam nadzieję, że wszystko się zmieni i to z korzyścią dla całego sportu" - podkreślił Łuszczek.
Według niego wielką niewiadomą będzie Marit Bjoergen, wracająca do startów po przerwie na ciążę i urodzenie dziecka.
"Trudno ocenić w jakiej jest dyspozycji. W sumie więc, o ile nie będzie kolejnych wpadek dopingowych, ten sezon powinien być bardzo interesujący" - ocenił były narciarz.
Łuszczek uważa, że Kowalczyk ma przede wszystkim duże szanse na medal mistrzostw świata, które odbędą się w dniach 22 lutego - 5 marca przyszłego roku w tym samym miejscu, gdzie on święcił triumfy 39 lat wcześniej.
"Oczywiście znów wszystko będzie zależało od tego, czy norweska federacja uspokoi swoje zawodniczki i pobiegną tylko te +czyste+, bo wtedy Justyna, o ile wcześniej nie złapie jakiejś infekcji czy kontuzji, mieć będzie - moim zdaniem - medal na 10 km stylem klasycznym. Jaki? Trudno powiedzieć, ale chciałbym, żeby był złoty" - podsumował mistrz świata (15 km) i brązowy medalista (30 km) z Lahti.
Inauguracyjne zawody Pucharu Świata odbędą się w fińskim Kuusamo w najbliższy weekend. W sobotę zaplanowano sprinty, dzień później kobiety pobiegną na 10, a mężczyźni na 15 km. Wszystkie dystanse rozegrane będą stylem klasycznym.