Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

'The poor man was unwell but not a murderer '

'The poor man was unwell but not a murderer '
Hamelin Way (Fot. geograph.org.uk)
An Irish teacher whose entire family was wiped out by a suicidal taxi driver in a horror road crash has revealed she doesn’t blame the killer.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish
Do zdarzenia doszło 6 lipca 2012 r. na Hamelin Way. Prowadzony przez Marka Wojciechowskiego samochód zjechał na przeciwległy pas, po czym uderzył czołowo w Volkswagena, którym jechała 3-osobowa rodzina z Cork - 36-letnia Elber Twomey, 39-letni Con Twomey oraz ich 16-miesięczny synek Oisin.

Z wypadku ocalała tylko kobieta, która straciła nienarodzone dziecko. Jej mąż zmarł 10 miesięcy później. Sama Elber doznała poważnych obrażeń i wciąż nie jest w stanie wrócić do normalnego życia.

Sprawca wypadku zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Śledztwo irlandzkiej policji wykazało, że Polak chciał odebrać sobie życie i celowo zjechał na przeciwległy pas.

Tymczasem Elber Twomey zapewnia, że nie obwinia samobójcy o to, co się stało. "On był chory, ale nie był przestępcą - nie okradł banku ani nikogo nie zamordował" - podkreśla 43-latka, cytowana przez "The Sun".

Kobieta wystosowała natomiast apel do brytyjskiej policji, aby jeszcze raz przeanalizowała procedury postępowania w przypadku kierowców wysokiego ryzyka.

Polak, który pozostawił list pożegnalny i chaotycznie krążył po drodze, wjechał w samochód irlandzkiej rodziny sekundy po tym, jak policjant zasygnalizował mu, aby zjechał na pobocze.

Zdaniem Elber Twomey, sygnały świetlne, gesty funkcjonaiuszy i policyjna syrena mogły sprowokować Polaka do samobójczego czynu. Kobieta zaznacza, że policja była poinformowana wcześniej o mężczyźnie, który zostawił list i był zgłoszony jako osoba zaginiona.
    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement