Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"The Guardian": Koronawirus zmienił oblicze Partii Konserwatywnej

"The Guardian": Koronawirus zmienił oblicze Partii Konserwatywnej
Brytyjska prawica zdobyła rekordowe poparcie w ostatnich wyborach, budując całą strategię na Brexicie. Dziś jednak Brexit został w całości przysłonięty trwającą epidemią. (Fot. Getty Images)
'The Guardian' opublikował felieton, w którym zwraca uwagę na całkowitą zmianę polityki torysów i wpływie koronawirusa na ich wizerunek. Partia, która dotychczas kojarzona była z Brexitem i silnym mandatem społecznym, dziś nieoczekiwanie została zmuszona do zmiany kierunku.
Reklama
Reklama

Minęły zaledwie 4 miesiące od czasu, kiedy Boris Johnson poprowadził Partię Konserwatywną do historycznego zwycięstwa, dzięki któremu uzyskano rekordową, 80-osobową większość w Izbie Gmin.

Tak silne poparcie, również ze strony skrajnej prawicy, miało być kamieniem milowym przekształcającym torysów z partii biznesu w partię narodową. "Dziś wydaje się, że to już całkiem inny świat" - wskazuje "The Guardian".

Dziennik zauważa, że obecnie nikt praktycznie nie mówi o Brexicie, a rząd zajmuje się głównie ochroną zdrowia publicznego i utrzymywaniem gospodarki przy życiu.

"Wydaje się prawdopodobne, że Wielka Brytania, która ostatecznie wyjdzie cało z epidemii koronawirusa, będzie krajem o znacznie innym temperamencie niż Wielka Brytania przed epidemią" - oceniają publicyści "The Guardian". Dziennik wskazuje, że "torysi muszą dostosować się tym samym do postpandemicznego społeczeństwa". 

Również wewnątrz ugrupowania pojawiają się coraz silniejsze podziały - nie ma zgodności co do dalszej polityki finansowej kraju. (Fot. Getty Images)

Już teraz widać sygnały wskazujące na zmiany. "Najważniejszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla zdrowia naszej gospodarki, jest ochrona zdrowia naszych ludzi" - informował niedawno minister finansów Rishi Sunak. "Nie chodzi o wybór między ekonomią a zdrowiem publicznym" - dodał.

Tego rodzaju publiczne deklaracje są nowością dla zwolenników prawicowej, stawiającej na pierwszym miejscu gospodarkę Partii Konserwatywnej.

Publicyści oceniają, że w najbliższych miesiącach polityka będzie "bardziej krucha, lękliwa i dynamiczna". Priorytetem dla Wielkiej Brytanii będą takie problemy jak "globalne kwestie zdrowia, łańcuchy dostaw, podróżowanie, bezpieczeństwo pracy, czy przygotowania do kolejnej pandemii".

Czy torysom uda się dostosować do postpandemicznych nastrojów w kraju? (Fot. Getty Images)

Problemem dla torysów mogą również okazać się podziały wewnątrz ugrupowania. Jak zauważa "The Guardian", "Sajid Javid jest znacznie bardziej ostrożny od Rishi Sunaka i wciąż podtrzymuje opinię, iż jedynie niższe podatki ożywią gospodarkę".

Podobnego zdania jest również była premier Theresa May. "Boris Johnson w tym czasie nadal wydaje pieniądze i nie martwi się o oszczędności" - zauważa dziennik.

Wkrótce minister zdrowia opublikuje nowy projekt, którego celem będzie zabezpieczenie kraju na wypadek przyszłych epidemii - m.in. poprzez zakup wystarczającej liczby środków ochronnych i sprzętu. Już teraz uważa się, że Boris Johnson będzie skłonny, aby poprzeć ten pomysł. Nie wszyscy torysi są jednak zachwyceni wizją finansowania kolejnego dużego projektu publicznego.

"The Guardian" podsumowuje felieton wskazując, że "Boris Johnson i Dominic Cummings zbudowali obecne ugrupowanie na fundamentach Brexitu, a gniew brytyjskiej lewicy dodatkowo ich wzmocnił, ponieważ ostatecznie stał się nieistotny w czasie panującej epidemii". "Ciężko przewidzieć, gdzie zaprowadzi to torysów" - ocenia dziennik.

Czytaj więcej:

Wkrótce ruszy program pomocowy dla samozatrudnionych

Dominic Raab w nowej roli. Kim jest szef brytyjskiego MSZ?

Rusza budowa szybkiej kolei w UK. Pochłonie nawet £106 mld

Polski ambasador w "Financial Times": Rząd jest zobowiązany do przeprowadzenia wyborów

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama