Tajemnicza śmierć na stacji w Slough
Funkcjonariusze biorą pod uwagę dwie wersje zdarzenia. Pierwsza wskazuje na to, że kobieta mogła zabić dziecko wcześniej i już razem z nieżyjącym rzuciła się pod pociąg. Drugi zakłada, że oboje mogli zostać specjalnie zepchnięci z peronu na tory.
Do wypadku doszło dzisiaj rano o godz. 9:45. Pasażerowie feralnego pociągu, jadącego z Bedwyn do Paddington, relacjonowali dziennikarzom „Evening Standard”, jak motorniczy przez mikrofon przepraszał za spóźnienie tuż po tym, kiedy wszyscy w przednich wagonach usłyszeli huk.
„Jechaliśmy przez Slough, nagle usłyszeliśmy coś jakby wybuch czy uderzenie i pociąg się zatrzymał. Policja odgrodziła skład i oznaczyła jako teren śledztwa” – opowiadał jeden ze świadków.
„Biedny motorniczy. Uderzyć pociągiem w dwoje ludzi i przepraszać podróżnych za spóźnienie. Mam nadzieję, że czuje się dobrze” – komentował zdarzenie Tommy Taylor.
Firma kolejowa First Great Western w oficjalnym komunikacie poinformowała, że motorniczy pociągu był w szoku i udzielono mu pomocy.
Stacja Slough została zamknięta dla podróżnych i nie wiadomo, kiedy będzie można z niej korzystać. Rzecznik Thames Valley Police z kolei wyjaśnił, że przed dworcem kolejowym stoją funkcjonariusze.
Policja prosi wszystkich świadków zdarzenia o kontakt pod numerami telefonu: 0800 405040 lub anonimowo pod: 0800 555 111.