Szkocja: Polak uratował kobietę z płonącego auta
Becky MacCaskill jechała swoim czerwonym Seatem drogą A96 w Tyrebagger. Nagle samochód wypadł z drogi i przewrócił się, lądując na boku. Auto stanęło w płomieniach, a ranna 29-latka nie mogła wydostać się na zewnątrz - informuje serwis eveningexpress.co.uk.
Świadkiem wypadku był Rafał Rożyński, który natychmiast ruszył na ratunek. Mężczyzna wyciągnął kobietę z samochodu i zabrał do własnego pojazdu.
33-latek obawiał się, że samochód Becky może eksplodować, dlatego szybko odjechał ok. 200 metrów od płonącego wraku.
Na miejscu wkrótce zjawiła się policja i karetka, która zabrała MacCaskill do szpitala w Aberdeen. Na szczęście okazało się, że 29-letnia studentka ma jedynie złamany nadgarstek, więc następnego dnia wypisano ją do domu.
Kobieta postanowiła odszukać swego wybawcę. Pamiętała tylko, że 33-latek miał charakterystyczny tatuaż "carpe diem".
Dzięki sile mediów społecznościowych udało się odnaleźć bohatera. Jednak sam zainteresowany wcale tak się nie czuje. "Po prostu zrobiłem to, co zrobiłby każdy. Widzisz kogoś w potrzebie i próbujesz pomóc" - podkreśla 33-letni Polak, cytowany przez eveningexpress.co.uk.
"Chcę bardzo podziękować Rafałowi za uratowanie życia. Wyciągnął mnie z auta i zabrał w bezpieczne miejsce. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby go tam nie było" - zaznacza z kolei 29-latka.