Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Szkoccy nacjonaliści chcą od rządu w Londynie odszkodowania za Brexit

Szkoccy nacjonaliści chcą od rządu w Londynie odszkodowania za Brexit
Flagi Unii Europejskiej już nie zawisną na brytyjskim parlamencie - i właśnie o to Szkocja ma największe pretensje do władz do Londynie, domagając się odszkodowania i kolejnego szkockiego referendum w sprawie niepodległości. (Fot. Getty Images)
Szkocka Partia Narodowa (SNP) wezwała wczoraj brytyjski rząd do wypłacenia Szkocji wielomiliardowych odszkodowań za 'niszczycielsko wysoką cenę' Brexitu, jaką zdaniem tego ugrupowania zapłaci ona za wyjście z Unii Europejskiej.
Reklama
Reklama

Przywódca frakcji SNP w brytyjskiej Izbie Gmin, Ian Blackford, stwierdził, że wyjście z UE, które ostatecznie dokonało się wraz z zakończeniem 31 grudnia 2020 r. okresu przejściowego, było "aktem wandalizmu gospodarczego", który zaszkodzi Szkocji.

Szkocki rząd szacuje, że będące efektem Brexitu zmiany celne oraz spadek eksportu mogą kosztować Wielką Brytanię 7 mld funtów rocznie, zaś Mike Russell, minister ds. konstytucyjnych i europejskich w szkockim rządzie, podkreślił, że PKB Szkocji może być mniejsze o 6 proc. w ciągu najbliższej dekady w stosunku do sytuacji, gdyby Brexitu nie było.

Blackford dodał, że brytyjski rząd powinien "pilnie zapewnić wielomiliardowy pakiet kompensacyjny", choć nie wskazał, ile konkretnie powinien on wynosić.

"To całkowicie niewybaczalne, że Szkocja jest zmuszona płacić tak niszczycielsko wysoką cenę za zawartą przez torysów Borisa Johnsona radykalną umowę w sprawie Brexitu, z rosnącymi kosztami, biurokracją i zakłóceniami. Torysi muszą przeprosić szkockie przedsiębiorstwa i wypłacić Szkocji odszkodowanie za długotrwałe szkody, jakie wyrządzają naszej gospodarce, pozbawiając nas miliardów utraconych obrotów i wzrostu gospodarczego" - mówił Blackford.

"Ten katastrofalny torysowski Brexit był zupełnie niepotrzebnym aktem wandalizmu gospodarczego, którego dopuszczono się wbrew woli Szkocji" - dodał, nawiązując do tego, że w referendum z 2016 r. 62 proc. mieszkańców Szkocji opowiedziało się przeciwko wyjściu z UE. W skali całego Zjednoczonego Królestwa stosunkiem głosów 52:48 przeważyli jednak zwolennicy wystąpienia z UE.

Blackford podkreślił, że Szkocji należy pozwolić na przeprowadzenie nowego referendum w sprawie niepodległości. "Nie ma wątpliwości, że jedynym sposobem na ochronę interesów Szkocji i naszego miejsca w Europie jest stanie się niepodległym krajem. Mieszkańcy Szkocji mają prawo decydować o swojej przyszłości, chronić swoje interesy i odzyskać pełne korzyści z członkostwa w UE jako niepodległy kraj" - zauważył.

W pierwszym referendum w tej sprawie, które odbyło się w 2014 r., przeciwko secesji było 55 proc. głosujących, jednak jak wskazują sondaże, teraz większość Szkotów jest za niepodległością. Szefowa rządu szkockiego i liderka SNP Nicola Sturgeon wielokrotnie powtarzała, że jeśli jej partia wygra majowe wybory do szkockiego parlamentu, będzie to równoznaczne z mandatem do przeprowadzenia nowego referendum. Jednak aby było ono ważne, zgodę na to musi wyrazić rząd w Londynie, a Boris Johnson argumentuje, że ta kwestia została już rozstrzygnięta w 2014 r.

Czytaj więcej:

Szkocja nadal zamierza walczyć o niepodległość. Kolejne referendum w planach

Szkocja wprowadza o północy całkowity lockdown

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama