Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Szetlandy rozważają oderwanie się od Szkocji

Szetlandy rozważają oderwanie się od Szkocji
Przewodniczący rady: Szkocki parlament jest bardzo "odległy" od Szetlandów. (Fot. Getty Images)
Radni z Szetlandów - szkockiego archipelagu na Morzu Północnym - zdecydowaną większością głosów poparli wczoraj wniosek o zbadanie możliwości oderwania się wysp od Szkocji.
Reklama
Reklama

Za wnioskiem, wzywającym do "finansowego i politycznego samostanowienia", zagłosowało 18 radnych, przeciwnych było dwóch. Jako główne argumenty na rzecz niezależności wysp podawane są ograniczenia dotacji oraz scentralizowane zarządzanie krajem przez rząd w Edynburgu, tworzony przez Szkocką Partię Narodową (SNP).

Steven Coutts, przewodniczący rady Szetlandów, ocenił, że "status quo nie działa, ponieważ ani dewolucja (przekazywanie uprawnień przez Londyn szkockiemu rządowi - przyp. red.), ani ustawa o wyspach nie spowodowały żadnej znaczącej różnicy w kwestii jakości życia". Dodał on, że szkocki parlament jest bardzo "odległy" od Szetlandów.

Jedną z opcji, która ma być rozważana, jest to, by Szetlandy - liczące 23 tys. mieszkańców - zamiast pełnej niepodległości uzyskały status dependencji korony brytyjskiej, czyli taki sam jak mają Jersey, Guernsey i Wyspa Man.

To pozwoliłoby mieszkańcom wysp na zatrzymanie dochodów z wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego na ich wodach terytorialnych, co z kolei uderzyłoby w finanse Szkocji, gdyby ta uzyskała niepodległość, do czego dąży SNP.

Czy nastąpi Shexit? (Fot. Getty Images)

"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, że obecna sytuacja poważnie zagraża dobrobytowi, a nawet funkcjonowaniu Szetlandów jako społeczności" - napisano w przyjętym wniosku. Coutts dodał, że poziom dotacji przekazywanych przez władze w Edynburgu na utrzymywanie transportu promowego między archipelagiem a resztą Szkocji "negatywnie wpływa na Szetlandy i każdą osobę na Szetlandach".

Ewentualna zmiana statusu wysp wymagałaby przeprowadzenia na nich referendum. Po wczorajszym głosowaniu Coutts stwierdził, że rada planuje w przyszłym tygodniu przedyskutować z władzami w Londynie i Edynburgu możliwości uzyskania przez Szetlandy samostanowienia.

"Mam nadzieję, że zrozumieją one wyzwania związane z życiem na Szetlandach, ale także nieprawdopodobne możliwości, jakie przyniosłaby polityczna i finansowa niezależność" - przyznał.

W reakcji na wczorajsze głosowanie Paul Wheelhouse, minister ds. wysp w szkockim rządzie, zwrócił uwagę, że ani Szetlandy ani żadne z pozostałych wysp nie zwróciły się o przyznanie im dodatkowych kompetencji po przyjętym w zeszłym roku rozporządzeniu, które daje taką możliwość.

Szetlandy są najdalej wysuniętą na północ częścią Wielkiej Brytanii i znajdują się w podobnej odległości od jej "kontynentalnej" części, jak i od Norwegii, stąd też na wyspach są silne kulturowe wpływy nordyckie. Ewentualne referendum na Szetlandach w sprawie zmiany statusu postawiłoby rząd Szkocji w trudnej sytuacji, bo ich oderwanie się byłoby z punktu widzenia Edynburga niekorzystne, ale partia SNP nie może blokować takiego głosowania, skoro sama chce przeprowadzić w przyszłym roku referendum w sprawie niepodległości.

Czytaj więcej:

Sturgeon: Johnson nie ma prawa blokować referendum w Szkocji

Rząd Szkocji przedstawił argumenty za referendum niepodległościowym

Johnson odrzucił wniosek o zgodę na nowe referendum w Szkocji

"FT": Johnson zablokował udział premier Szkocji w posiedzeniach rządu

Pandemia zwiększa poparcie Szkotów dla niepodległości

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama