Szef Toyoty w Europie: Brexit negatywnie wpłynie na rynek motoryzacyjny
Szef Toyoty w Europie uczestniczył w uroczystym uruchomieniu w Wałbrzychu produkcji przekładni do napędu hybrydowego czwartej generacji. Zakłady Toyota Motor Manufacturing Poland (TMMP) są pierwszymi poza Azją, w których powstają komponenty do układów hybrydowych.
Zdaniem van Zyla, inwestycja ta pokazuje, że Polska jest ważnym partnerem dla Toyoty. Dodał, że w są tu odpowiednie warunki do prowadzenia działalności ze względu m.in. na wykwalifikowaną siłę roboczą. Jednak fakt, że w kraju jest niska stopa bezrobocia powoduje, że pracowników należy intensywniej szukać.
Zwrócił jednak uwagę na zagrożenia, jakie może przynieść wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez osiągnięcia porozumienia na linii Londyn - Bruksela.
"Nie można utożsamiać scenariusza zakładającego twardy Brexit z przeniesieniem produkcji z Wielkiej Brytanii. Musimy poczekać i zobaczyć co się wydarzy, szczególnie że mamy inwestycje w tym kraju m.in. w technologie silników. Ciągle liczymy, że osiągnięte zostanie porozumienie i nie dojdzie do twardego Brexitu, który będzie mieć negatywne konsekwencje dla obu stron. Przecież eksportujemy silniki z Polski do Wielkiej Brytanii" - podkreślał.
Jak podano dzień wcześniej Toyota w okresie od kwietnia do września 2018 r. sprzedała 5,29 mln pojazdów na całym świecie, co oznacza wzrost o 1,5 proc. To rekord półrocznej sprzedaży samochodów producenta. Sprzedaż samej Toyoty wzrosła o 1,4 proc. do 4,8 mln pojazdów w pierwszym półroczu fiskalnym. Według agencji Kyodo przyczynił się do tego duży popyt na pojazdy hybrydowe w Europie oraz stabilny wzrost sprzedaży w Afryce i Azji Południowo-Wschodniej.
"Należy przyznać, że problemy związane z dieslami miał na nas pozytywny wpływ. Jednak od dawna byliśmy przywiązani do hybryd, na długo przed wybuchem skandalu emisyjnego. Zdecydowaliśmy się wprowadzić model CH-R bez silnika Diesla, co świadczy, że dawno byliśmy przekonani o słuszności naszej strategii. Koncentrujemy się na hybrydach i elektryfikacji, a nie na technologiach wysokoprężnych" - dodał.
Japoński koncern zapowiedział w tym roku, że przekształca się z producenta motoryzacyjnego w dostawcę i partnera mobilności. Jednym z elementów tej transformacji było ogłoszenie w sierpniu porozumienia z Uberem na rzecz wspólnego rozwijania technologii autonomicznej jazdy. Na mocy umowy japońska firma motoryzacyjna zainwestuje również w Ubera 500 mln dolarów.