Supermarkety w UK odnoszą się do zarzutów o sprzedawanie mięsa z Polski
W sumie 18 kontenerów z polską wołowiną trafiło na sklepowe półki w supermarketach Sainsbury's oraz Asda. Media od początku zwracały uwagę, że część branży hodowlanej w Polsce jest obecnie przedmiotem śledztwa ze strony Komisji Europejskiej, co ma związek z obawami o odpowiednie warunki higieniczne.
W mediach społecznościowych kontrowersje wzbudziły jednak nie same obawy o jakość, a fakt, że w dobie epidemii i silnego poparcia Brexitu sklepy sprowadzają mięso z innych krajów, zamiast wspierać lokalnych rolników.
Rzecznik prasowy amerykańskiej sieci sklepow Asda oznajmił, że "kupno mięsa z polski było jedynie tymczasowych ruchem, aby odegrać właściwą rolę w zadaniu karmienia narodu".
"Tak czy inaczej, mięso sprzedawało się bardzo źle" - dodał.
Podobnie sprawę skomentował rzecznik brytyjskiej sieci sklepów Sainsbury's, dodając, że "sieć zawsze na pierwszym miejscu zaopatruje się w lokalnych punktach".
Do sprawy importowanego mięsa odniósł się m.in. minister rolnictwa w Irlandii Półnconej Edwin Poots. Polityk wezwał rząd do przeprowadzenia interwencji w tej sprawie. Sam rząd nie odniósł się bezpośrednio do problemu, ale sieci sklepów w Wielkiej Brytanii odniosły się do apelu wskazując, że "będą robić wszystko, aby wspierać jedynie lokalne produkty".
Czytaj więcej:
Polskie mięso w supermarketach w UK. Jest apel o bojkot