Stuletnia barmanka wciąż pracuje!

Brytyjka pracuje w pubie hotelu Red Lion, w małym miasteczku Wendover (na północny zachód od Londynu). Swoje pierwsze kroki jako barmanka stawiała tu jeszcze przed II wojną światową, choć - jak wspomina - wcale nie planowała takiej ścieżki zawodowej. Z czasem jednak zajęcie to spodobało się jej na tyle, że wykonuje je już ponad 75 lat - i to cały czas w tym samym miejscu.

"Za barem spotykam przemiłych ludzi, rozmawiam z nimi i mam dużo śmiechu!" - przyznaje energiczna stulatka, która obecnie staje za barem 3 razy w tygodniu, a na co dzień jest praprababcią. "Gdyby zaproponowano mi więcej dni pracy, natychmiast bym się zgodziła" - zapewnia Dolly Saville, cytowana przez BBC.

Wyjątkowa barmanka twierdzi, że dzięki pracy czuje się młodo, dlatego nie zamierza jeszcze przechodzić na emeryturę. "Moja rodzina już wie, że nie ma sensu mnie do tego namawiać, bo nie posłucham. Ten pub to mój drugi dom" - podkreśla.

"Mamy klientów, którzy odwiedzają nas latami i wpadają choćby tylko po to, by się z Dolly przywitać. Ona jest jak najlepsza turystyczna atrakcja!" - opowiada manager lokalu, Martin Howard.

W sobotę (19 kwietnia br.), z okazji setnych urodzin swojej pracownicy i w podziękowaniu za jej pracę, właściciel hotelu zorganizował dla niej specjalne przyjęcie.