Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Steve Nash's lost season in L.A.

Steve Nash's lost season in L.A.
Steve Nash poświęci czas na rekonwalescencję (Fot. Getty Images)
Steve Nash has back and nerve problems that will sideline him for the 2014-15 season, and now Kobe Bryant's contract is no longer a leading candidate for What's Wrong With The Lakers.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

O przejściu na sportową emeryturę nikt jeszcze nie wspomniał. Jednak wraz z zakończeniem rozgrywek 2014/15 wygaśnie podpisany przez niego dwa lata temu kontrakt.

W poprzednim sezonie, głównie z powodu problemów z plecami, wystąpił w zaledwie 15 spotkaniach. Miesiące rehabilitacji nie przyniosły wystarczająco dobrego efektu. Ból wrócił już po trzech meczach przedsezonowych, a dodatkowo nadwyrężył plecy nosząc bagaże.

"Gra w nadchodzącym sezonie była dla mnie priorytetem i to, co się stało, jest wielkim rozczarowaniem. Robiłem wszystko co trzeba by wrócić do pełnej sprawności, ale okazało się, że nie mogę grać z tak dużym obciążeniem. Pozostaje mi wspierać kolegów i skupić się na powrocie do zdrowia" - stwierdził Nash.

Do NBA trafił w 1996 roku. Z 15. numerem w drafcie został wybrany przez Phoenix Suns. Urodzony w Johannesburgu Kanadyjczyk dwukrotnie uznany był najbardziej wartościowym zawodnikiem sezonu (2004/05 i 2005/06). Osiem razy wystąpił w Meczu Gwiazd.

Pod względem asyst zajmuje trzecie miejsce na liście wszech czasów. Więcej podań otwierających drogę do kosza zanotowali tylko John Stockton i Jason Kidd. Może się także pochwalić mianem najskuteczniejszego zawodnika w rzutach wolnych w historii NBA - 90,43 proc.

Nash w swoich najlepszych latach był wybitnym rozgrywającym i zwykło się mówić, że nawet z wieszaka jest w stanie zrobić dobrego środkowego. Marcin Gortat najwięcej punktów - średnio 15,4 na mecz - zdobywał w sezonie 2011/12, kiedy występował w Suns właśnie razem z Nashem.

Gra w Lakers okazała się wielkim rozczarowaniem zarówno dla niego, jak i dla klubu. Do "Jeziorowców" trafił w lipcu 2012 roku. Dołączając do Kobe Bryanta, Dwighta Howarda i Hiszpana Paua Gasola miał mieć realną szansę na walkę o mistrzostwo i przy okazji zarobić w ciągu kolejnych trzech lat blisko 28 mln dolarów.

Z powodów zdrowotnych z możliwych 164 meczów zagrał tylko w 65. Kontuzje nie omijały także innych zawodników Lakers i mocarstwowy plan spalił na panewce. W poprzednim sezonie dopiero po raz trzeci w ostatnich 38 latach drużynie tej nie udało się awansować do fazy play off. Zbliżające się rozgrywki będą dla ekipy z "Miasta Aniołów" równie ciężkie.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement