Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Steve Bannon w "Le Figaro": Prości ludzie nie mają przed sobą perspektyw

Steve Bannon w "Le Figaro": Prości ludzie nie mają przed sobą perspektyw
Steve Bannon chce zjednoczyć populistyczne ruchy w Europie. (Fot. Getty Images)
Prości ludzie nie mają przed sobą perspektyw - przywiązani są do umów śmieciowych i choć mają smartfony, są jak chłopi pańszczyźniani - oznajmił w opublikowanym wczoraj wywiadzie dla 'Le Figaro' były strateg prezydenta USA Donalda Trumpa Steve Bannon.
Reklama
Reklama

Francuski dziennik nazywa Bannona "strategiem wyborczym, który wprowadził Trumpa do Białego Domu". Gazeta analizuje również ogłoszony przez niego plan zjednoczenia eurosceptycznych partii przed zaplanowanymi na maj 2019 roku wyborami do Parlamentu Europejskiego. Amerykanin postawił sobie za polityczny cel zniszczenie Unii Europejskiej.

Autorka analizy podkreśla, że syn katolickich robotników ze stanu Wirginia potępia elity, którym zarzuca bezkarność w obliczu "zbrodni gospodarczych" i które oskarża o "instrumentalizację demokracji" - "o której mówią, że kuleje, tylko dlatego, że naród przestał na nie głosować".

"Przyjrzyjcie się konkretnym stratom spowodowanym promowaną przez elity globalizacją. Pozwoliły one na imigrację bez ograniczeń, której nie jest w stanie zaabsorbować żaden europejski system społeczny. (...) To jest rzeczywistość, a nie teoretyczne niebezpieczeństwo pojawienia się dyktatorów" – ocenia w "Le Figaro" Bannon.

Na wiosnę, gdy był gościem zjazdu skrajnie prawicowego francuskiego Frontu Narodowego (obecnie Zjednoczenia Narodowego, RN), wpadł na pomysł stworzenia w Europie ruchu, który przeciwstawi się "poprawności politycznej" lansowanej z Brukseli – donosi "Le Figaro".

Gazeta tłumaczy, że "do niedawna taki projekt europejski wydawałby się całkowicie szalony i politycznie radioaktywny, ale wygląda na to, że od Brexitu Europa zmierza w kierunku sytuacji przedrewolucyjnej, gdyż społeczeństwa żądają drastycznej zmiany kursu w kwestii migracyjnej". "Chcą też przywrócenia należnej roli Narodowi. Stare modele polityczne rozpadają się w drobny mak. Skrajna prawica zdobywa teren i w tym momencie wątpliwości i niepokoju, Europa coraz bardziej przypomina kocioł, w którym gotują się liczne nowe siły, awanturnictwo (polityczne) i projekty ideologiczne" - można przeczytać.

Ruch Bannona (The Movement), "którego celem jest zjednoczenie populizmów europejskich", potępiany jest w Brukseli jako "wielki projekt amerykański mający doprowadzić do eksplozji UE po to, by lepiej panować nad Starym Kontynentem" – przypomina autorka i natychmiast przytacza dementi Bannona, zaprzeczającego jakoby był wysłannikiem Waszyngtonu. "Chcemy silnych partnerów, a nie kolonii" – tłumaczył były doradca prezydenta USA.

Amerykański strateg wyjaśnia, że pragnie bronić "wartości cywilizacji judeochrześcijańskiej". Jak twierdzi, "Jerozolima, Rzym, Ateny, Budapeszt… A nawet Moskwa i Petersburg to ten sam świat, którego trzeba bronić".

Za sukces Ruchu "Le Figaro" uznał akces włoskiej Ligi wicepremiera Matteo Salviniego i francuskiego RN Marine Le Pen. Oba te ugrupowania dystansują się jednak od współpracy z Bannonem.

Bannon odrzuca także zarzuty, jakoby jego Ruch był "faszystowski, rasistowski, antysemicki". "Kryzys żydowskiej ludności w Europie i wzrost antysemityzmu" są - jak dodaje - "rezultatem ofensywy radykalnych ruchów islamistycznych, które ze współudziałem lewicy lansują ideologię dżihadu".

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama