Sondaże: SNP wygra wybory w Szkocji, ale nie wiadomo, czy uzyska większość
Według badania Savanta ComRes dla dziennika "The Scotsman", SNP osiągnie najgorszy wynik od 2009 roku, zdobywając zaledwie 59 mandatów, czyli o sześć poniżej bezwzględnej większości. Nadal jednak partie opowiadające się za niepodległością miałyby przewagę w szkockim parlamencie, bo dobry wynik, przekładający się na dziewięć mandatów, mają według sondażu osiągnąć Szkoccy Zieloni.
Jeśli chodzi o szkockie gałęzie trzech głównych brytyjskich partii, które są przeciwne niepodległości, to według Savanta ComRes konserwatyści zdobędą 30 mandatów, Partia Pracy - 26, a Liberalni Demokraci - pięć.
Zupełnie inne wyniki przynosi sondaż YouGov dla "The Times". Według niego, SNP zdobędzie 68 miejsc, czyli trzy powyżej bezwzględnej większości i o siedem więcej niż wszystkie pozostałe partie łącznie. Ugrupowania opowiadające się za niepodległością miałyby bardzo dużą przewagę, bo Szkoccy Zieloni zdobyliby aż 13 miejsc (ponad dwa razy więcej niż w poprzednich wyborach), a jeden mandat zdobyłaby też Partia Alba - nowe ugrupowanie byłego szefa szkockiego rządu i byłego lidera SNP Alexa Salmonda.
Według tego badania, wszystkie trzy ugrupowania przeciwne niepodległości zanotowałyby straty - szkoccy konserwatyści mieliby 26 mandatów, laburzyści - 17, a Liberalni Demokraci - cztery.
Z kolei sondaż Survation dla dziennika "The Courier" pokazuje, że SNP będzie mieć 66 mandatów - czyli jeden powyżej bezwzględnej większości, ale dobry wynik osiągną także Szkoccy Zieloni - 11 mandatów. W tym sondażu najbardziej tracą szkoccy konserwatyści, którzy mieliby zdobyć tylko 24 mandaty (wobec 31 w 2016 roku), laburzyści zdobyliby ich 23, a Liberalni Demokraci - pięć.
Szefowa szkockiego rządu i liderka SNP Nicola Sturgeon powtarza, że wygrana jej partii jest równoznaczna z mandatem społecznym do przeprowadzenia drugiego referendum w sprawie niepodległości, które według jej zapowiedzi miałoby się odbyć w pierwszej połowie kadencji nowo wybranego parlamentu. Zgodę na jego przeprowadzenie muszą jednak wyrazić władze w Londynie, a brytyjski premier Boris Johnson mówi, że ta sprawa już została rozstrzygnięta w 2014 roku. We wtorek wieczorem w ostatniej debacie wyborczej liderów szkockich partii Sturgeon zapewniła, że nie będzie dążyć do przeprowadzenia plebiscytu bez porozumienia z Londynem.
Jednak co do samej niepodległości Szkoci są coraz bardziej sceptyczni. Według badania Savanta ComRes przeprowadzonego wraz z sondażem wyborczym, oderwanie się Szkocji popiera 42 proc. badanych, a przeciwnych temu jest 50 proc. Jest to najwyższa przewaga przeciwników niepodległości od grudnia 2019 roku.
Natomiast w badaniu Survation, w którym nie uwzględniono głosów niezdecydowanych, przeciwnicy secesji mają przewagę 52:48 proc.
Czytaj więcej:
Raport: Szkoci bardziej niż Anglicy korzystają finansowo na jednym państwie
Sondaż: Przewaga przeciwników niepodległości Szkocji najwyższa od 2019 roku
Bank RBS ostrzega: W razie secesji Szkocji przeniesiemy się do Londynu