Sondaże pokazują rosnące poparcie dla drugiego referendum
Oba sondaże zostały przeprowadzone po ogłoszeniu przez May, że uzyskała poparcie swojego rządu dla wstępnego projektu umowy w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wczoraj rano na biurko szefowej rządu trafiły jednak rezygnacje dwojga jej ministrów: ds. Brexitu Dominica Raaba oraz pracy i emerytur Esther McVey.
Przeprowadzone na próbie 1 488 klientów sieci kablowej Sky badanie Sky Data wskazało, że aż 55 proc. wyborców poparłoby powtórzenie głosowania, w którym mieliby do wyboru wyjście z UE na mocy porozumienia osiągniętego przez szefową rządu, zerwanie negocjacji ze Wspólnotą lub zachowanie dotychczasowego członkostwa.
Przeciwnego zdania było 35 proc. ankietowanych, a 10 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
W odpowiedzi na pytanie o preferowany scenariusz zakończenia negocjacji, aż 54 proc. ankietowanych wskazało cofnięcie decyzji o Brexicie. Na drugim miejscu znalazło się zerwanie rozmów ze Wspólnotą i opuszczenie jej bez umowy dotyczącej przyszłych relacji (32 proc.), a na trzecim - propozycja szefowej rządu, którą popiera jedynie 14 proc. wyborców.
Mimo to Brytyjczycy wciąż wskazywali właśnie na premier May jako osobę, której najbardziej ufają w procesie wyjścia kraju z Unii Europejskiej (31 proc.) Lider opozycji Jeremy Corbyn otrzymał poparcie 25 proc., a na trzecim miejscu znalazł się przywódca eurosceptycznej frakcji w Partii Konserwatywnej Jacob Rees-Mogg (18 proc.).
Podobne były wyniki sondażu YouGov, w którym wzięły udział 1 153 osoby. 54 proc. ankietowanych popiera teraz pozostanie w Unii Europejskiej, wobec 46 proc. tych, którzy nadal opowiadają się za wyjściem ze Wspólnoty.
Jednocześnie niemal co druga osoba - 48 proc. - uważa za dobry pomysł zorganizowanie drugiego referendum w sprawie Brexitu. Przeciwnego zdania jest 34 proc. wyborców.
YouGov spytał także Brytyjczyków, czy poparliby powtórzenie głosowania w hipotetycznej sytuacji, w której parlament odrzuciłby propozycje przedstawione przez premier May. Poparcie dla takiego rozwiązania zadeklarowało 64 proc. wyborców, a sprzeciw - 36 proc.
Jedynie 12 proc. uczestników sondażu oceniło, że Wielka Brytania zmierza w kierunku osiągnięcia dobrego porozumienia z UE. Zdecydowana większość - 85 proc. - uznała sytuację za "bałagan".
Choć badania pokazują stopniowo rosnące poparcie dla organizacji ponownego referendum w sprawie członkostwa we Wspólnocie, premier Theresa May i rządząca Partia Konserwatywna wielokrotnie wykluczali takie rozwiązanie. Szerszego poparcia dla niego nie ma także w ławach opozycyjnej Partii Pracy, której liderzy woleliby doprowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Eksperci wielokrotnie ostrzegali, że wahania i niewielkie różnice w sondażach oznaczają, iż wynik powtórnego głosowania byłby niepewny, odrzucając jednoznaczne sugestie, że Brytyjczycy zmienili zdanie ws. Brexitu.
Wczorajszy kryzys polityczny wokół rezygnacji członków rządu pogarsza sytuację premier May, której gabinet nie dysponuje samodzielną większością głosów w Izbie Gmin. Wspierająca ją dotychczas w kluczowych głosowaniach Demokratyczna Partia Unionistów (DUP) zapowiedziała głosowanie przeciwko proponowanemu porozumieniu w sprawie Brexitu, twierdząc, że otwiera ono drogę do naruszenia integralności terytorialnej Wielkiej Brytanii.
Swój sprzeciw zasygnalizowała także grupa 60 eurosceptyków w Partii Konserwatywnej, co oznacza, że szefowa rządu musiałaby liczyć na głosy opozycji.
W razie nieuzyskania przez premier May większości w parlamencie dla proponowanej umowy, Wielka Brytania mogłaby opuścić Wspólnotę bez żadnego porozumienia. Eksperci ostrzegają jednak, że taki scenariusz miałby bardzo poważne negatywne konsekwencje dla gospodarki całej Europy.