Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Sikorski: "Nie czujemy się jeszcze militarnie zagrożeni"

Sikorski: "Nie czujemy się jeszcze militarnie zagrożeni"
Zdaniem szefa MSZ, Polska nie czuje się jeszcze militarnie zagrożona przez Rosję (fot. Getty Images)
'Polska nie czuje się jeszcze militarnie zagrożona, ale jesteśmy zaniepokojeni rozwojem sytuacji na Ukrainie' - stwierdził w nadanym wczoraj w CNN wywiadzie szef MSZ Radosław Sikorski. Przyznał, że UE nie pali się do sankcji, ale Rosja nie pozostawia jej wyboru.
Reklama
Reklama
Polski minister zastrzegł, że pozostaje pytanie, czy Rosja na Krymie poprzestanie, czy też będzie to tylko "pierwsza faza" znacznie poważniejszego konfliktu. Przyznał też, że na Krymie, gdzie odbyło się wczoraj referendum ws. przyjęcia półwyspu do Rosji, "tworzone są fakty dokonane". Ale - mówił - nie wyobraża sobie, "by jakikolwiek kraj kochający wolność mógł uznać to ewidentnie nielegalne i niekonstytucyjne referendum", które - jak zaznaczył - przeprowadzane było w pośpiechu i przy obecności zagranicznej armii.

Pytany, czy Unia Europejska będzie mówić jednym głosem i ukarze Rosję sankcjami, Sikorski przyznał, że najprawdopodobniej tak. Przypomniał, że Rada Europejska (szczyt przywódców państw UE) zapowiedziała, że jeśli Rosja nie poprawi swego stanowiska, to wówczas sankcje zostaną nałożone.

"Wszyscy jesteśmy niechętni, by nałożyć sankcje, bo Rosja najprawdopodobniej odpowie i w rezultacie wszyscy to odczujemy. Ale Rosja nie pozostawia nam żadnego wyboru" - wyjaśnił.

Odnosząc się do argumentu Rosji, że chce bronić swej mniejszości na Ukrainie, szef polskiej dyplomacji podkreślił też, że jak dotychczas żadnemu rosyjskojęzycznemu obywatelowi Ukrainy ani na Krymie, ani we wschodnich regionach tego kraju nie wyrządzono krzywdy, więc "nie było nawet pretekstu do tego, co się dzieje".

Obok Sikorskiego w programie CNN wystąpił też prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves. Wyraził on nadzieję, że po dwóch dekadach koncentrowania się na konfliktach zewnętrznych Sojusz Północnoatlantycki dokona obecnie "zwrotu", bo "sytuacja bezpieczeństwa w Europie nie jest rozwiązana tak, jak myśleliśmy w latach 90.". Jak dodał, dotychczasowe założenie NATO, że jego członkowie nie odczuwają zagrożeń, wraz z ostatnimi wydarzeniami nie jest już aktualne.

"Gdy zaczyna się używać argumentów, jakich użyto w 1938 r., by dokonać aneksji Kraju Sudeckiego (w Czechosłowacji przez Niemcy - Pprzyp. red.), to żadna granica w Europie nie jest już bezpieczna" - zaznaczył Ilves.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama