Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Sensacja w Portugalii. Bayern pokonany przez Porto

Sensacja w Portugalii. Bayern pokonany przez Porto
Robert Lewandowski w akcji (Fot. Getty Images)
Trzy fatalne błędy piłkarzy Bayernu Monachium przesądziły o niespodziewanym zwycięstwie FC Porto w Portugalii 3:1 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Cały mecz w barwach gości rozegrał Robert Lewandowski.
Reklama
Reklama

Niedawno szkoleniowiec Bawarczyków Hiszpan Josep Guardiola określił sytuację kadrową swojego zespołu jako "krytyczną". Kontuzjowani są bowiem m.in. obaj skrzydłowi - Francuz Franck Ribery i Holender Arjen Robben, a także Bastian Schweinsteiger czy Austriak David Alaba.

Pierwsza bramka dla Porto padła po błędzie jednego z podstawowych graczy gości i najbardziej doświadczonych zawodników na boisku Xabiego Alonso. 33-letni Hiszpan nie poradził sobie z pressingiem, jaki wywarł na nim Kolumbijczyk Jackson Martinez, i stracił piłkę. Rywal popędził z nią w pole karne, gdzie sfaulował go bramkarz Manuel Neuer. Można było przypuszczać, że mistrz świata zobaczy za to czerwoną kartkę, ponieważ był ostatnią przeszkodą Martineza w drodze do bramki, ale sędzia pokazał mu tylko żółtą. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Portugalczyk Ricardo Quaresma.

Siedem minut później nie popisał się tym razem Brazylijczyk Dante, który pogubił się i podał piłkę prosto do Quaresmy. Reprezentant Portugalii przebiegł z nią kilkanaście metrów i bez problemu pokonał Neuera w sytuacji sam na sam.

W 28. minucie nastroje Bawarczykom poprawił Hiszpan Thiago Alcantara, który sam niedawno powrócił do składu po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Obrońcy wicelidera portugalskiej ekstraklasy nie upilnowali go w polu karnym, więc były piłkarz Barcelony mógł spokojnie wpakować piłkę do siatki po dośrodkowaniu po ziemi Jerome'a Boatenga.

Później Bayern był jednak bezsilny w ofensywie i zaskakująco niefrasobliwy w obronie. Kilka razy z opresji mistrza Niemiec ratował Neuer, ale w 65. minucie nawet on nie mógł zapobiec utracie trzeciego gola. Na listę strzelców wpisał się Jackson Martinez, który skorzystał z... błędu obrońców. Tym razem źle lot górnej piłki obliczył Boateng, który nie trafił w nią głową. Ta spadła pod nogi Kolumbijczyka, a ten zdobył szóstą bramkę w tej edycji Champions League.

Wynik jest niespodziewany, ale gol strzelony przez Bayern na wyjeździe może okazać się kluczowy. Rezultat 2:0 dla Bawarczyków w rewanżu promowałby ekipę Guardioli. O takie rozstrzygnięcie nie będzie jednak łatwo, ponieważ Porto jest jedynym zespołem w tym sezonie LM, który nie przegrał jeszcze meczu.

"Z 1:2 moglibyśmy jeszcze żyć, ale ten gol na 1:3 trudno nam przełknąć. Będzie ciężko, ale wciąż mamy nadzieję. Biadolenie nic nam nie da, musimy patrzeć przed siebie. 2:0 to możliwy wynik" - stwierdził po spotkaniu kapitan Bawarczyków Philipp Lahm.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama