Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Sektor gastronomiczny apeluje o ponowienie programu "Eat Out to Help Out"

Sektor gastronomiczny apeluje o ponowienie programu "Eat Out to Help Out"
50-procentowe zniżki na posiłki w restauracjach przyciągnęły w ubiegłym roku wielu klientów. Czy program ma szanse na reaktywację? (Fot. Getty Images)
Zajmująca się dostarczaniem jedzenia na wynos firma Deliveroo oraz 300 grup restauracyjnych wezwały rząd do ponownego uruchomienia programu 'Eat Out to Help Out', gdy restauracje w końcu zostaną ponownie otwarte. Zdaniem przedstawicieli sektora gastronomicznego, system rabatów, dzięki któremu w sierpniu ub. roku klienci otrzymywali 50% zniżki na posiłki, pomoże restauracjom stanąć na nogi.
Reklama
Reklama

Chociaż w całym kraju zapanował pewnego rodzaju optymizm w związku z postępującą w rekordowym tempie akcją szczepień społeczeństwa, nie oznacza to, że gospodarka szybko się odbije. Właściciele restauracji i pubów z niecierpliwością czekają na pozwolenie ponownego otwarcia swoich lokali, a to nie odbędzie się na pewno w ciągu najbliższych tygodni. 

Zaniepokojony tym faktem szef sieci pubów Young & Co - Patrick Dardis - wezwał rząd do ponownego otwarcia lokali najpóźniej do kwietnia. Zarzucił też politykom "brak szacunku" dla sektora i opieranie decyzji o zamknięciach na "nieudowodnionych" przesłankach naukowych.

Tymczasem w liście do premiera Borisa Johnsona Deliveroo i partnerzy - w tym Itsu i Pizza Hut - zauważają, że po zamknięciu wszystkich restauracji wiele z nich było "pod ogromną presją finansową".

"Nawet gdy będziemy mogli ponownie otworzyć się na klientów, ograniczenia dotyczące mieszania się gospodarstw domowych i środków dystansowania społecznego oznaczają, że powrót do handlu z pełną wydajnością pozostanie zależny od udanego wprowadzenia szczepionki" - podkreślają.

Dodają ponadto, że ciągłe wsparcie rządu jest "krytyczne" dla ochrony miejsc pracy, a program "Eat Out to Help Out" pomógł restauracjom przetrwać w 2020 roku i powinien zostać uruchomiony ponownie, "kiedy będzie to bezpieczne". "Wsparcie zapewniane przez ten program nie tylko pomogło uchronić restauracje przed zamknięciem, ale także pokazało, że są one bezpieczne" - twierdzą sygnatariusze listu.

Zdaniem specjalistów, rozmowa o otwieraniu lokali gastronomicznych do kwietnia jest przedwczesna, a pochopna decyzja może oznaczać powrót do punktu wyjścia, jeśli chodzi o skalę zakażeń. Medycy zauważają, że odwiedziny w restauracji czy pubie wiążą się najczęściej ze spożyciem alkoholu, "aby się zrelaksować i mieć miłą atmosferę z przyjaciółmi". "A jedną z konsekwencji rozluźnienia jest to, że tracisz czujność" - tłumaczy dr Bharat Pankhania, starszy wykładowca kliniczny w szkole medycznej Uniwersytetu w Exeter.

Zgadza się z tym dr Julian Tang, honorowy profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie w Leicester. "Otwarcie pubów sprawi, że więcej ludzi będzie ze sobą w bliższym kontakcie. Pozwoli to wirusowi znów się rozprzestrzeniać - a przecież znamy już to zagrożenie" - podsumowuje wirusolog.

Czytaj więcej:

Kalendarium lockdownu w UK: Jakie restrykcje i kiedy mogą być zniesione?

Anglia: Gospodarka będzie "odmrażana" stopniowo, zaraz po otwarciu szkół

Raport: Przez lockdown puby wyrzuciły niemal 50 mln litrów piwa

W Wielkiej Brytanii słabnie pandemia koronawirusa

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama