Samsung otworzył największą na świecie fabrykę telefonów komórkowych

Fabryka zlokalizowana jest na przedmieściach Delhi i pozwoli Samsungowi zwiększyć produkcję telefonów w tym regionie z 68 mln sztuk rocznie do 120 mln urządzeń w ciągu roku. Produkcja ma być rozszerzana stopniowo, aż do 2020 roku, z uwzględnieniem potrzeb wynikających z restrukturyzacji.

Indie to coraz bardziej atrakcyjny rynek dla zagranicznych inwestorów i producentów, którzy coraz chętniej lokalizują w tym kraju swoje placówki. Decyzję o budowie fabryk w Indiach podjęły już takie firmy, jak Xiaomi i Oppo z Chin. Program premiera Modiego, w ramach którego promowane są inwestycje w Indiach, przyciągnął w ciągu roku biznes o wartości 62 mld dolarów.

W 2017 roku rynek smartfonów w Indiach zwiększył się o 14 proc., a mieszkańcy tego kraju kupili 124 mln urządzeń. Według ostatnich danych, Indie notują obecnie najszybsze tempo wzrostu w tym segmencie pośród 20 innych krajów. Zapotrzebowanie rynkowe na telefony rośnie zaś głównie dzięki taniemu internetowi mobilnemu i inwestycjom w łączność 4G.

Zdaniem przedstawicieli Samsunga, Indie mają potencjał, by w przyszłości stać się "globalnym centrum eksportowym dla telefonów komórkowych". Nowa fabryka ma produkować zarówno tanie telefony z segmentu cenowego poniżej 100 dolarów za sztukę, jak i flagowce takie, jak model S9.

Rynek w Indiach zorientowany jest przede wszystkim na tanie urządzenia, których maksymalna cena może wynosić 250 dolarów. Przyczyną takiego stanu rzeczy są niskie dochody Hindusów. Jak oceniają eksperci, właśnie dlatego Apple boryka się z problemami w realizacji planów ekspansji na ten rynek - większość modeli iPhone'ów kosztuje powyżej 500 dolarów.

W ubiegłym roku Indie stały się drugim po Chinach największym rynkiem dla smartfonów na świecie. Prognozy Bloomberga mówią, że w 2021 roku w kraju tym do sieci telekomunikacyjnych będzie podłączone 780 mln tego rodzaju urządzeń.