Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Rusza polska ekspedycja na Mount Everest

Rusza polska ekspedycja na Mount Everest
Polacy chcą zdobyć Mount Everest. (Fot. www.everest2018.pl)
Grupa wspinaczy ze znanym krakowskim podróżnikiem Piotrem Śliwińskim wyrusza na wyprawę, której celem będzie zdobycie najwyższej góry świata - Mount Everestu dla uczczenia setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Reklama
Reklama

Śliwiński swoje pasje podróżnicze realizuje od 2006 roku. W swoim dorobku ma 11 wypraw dookoła świata. Za każdym razem wybierał inny środek lokomocji, między innymi przemieszczał się 53-letnim polskim traktorem.

Krakowianin jest także bliski zaliczenia "Korony Ziemi", czyli wejścia na najwyższe szczyty każdego z kontynentów. Do realizacji tego celu pozostało mu jeszcze zdobycie Masywu Vinsona na Antarktydzie i właśnie Mount Everestu.

Śliwiński na wyprawę wyrusza wraz z Jackiem i Piotrem Jaśniewskimi. Już na miejscu w Himalajach połączą swoje siły z Joanną Zielonką i Krzysztofem Kuklą.

"Nasza wyprawa organizowana jest dla uczczenia setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, ale także 40. rocznicy wyboru papieża Jana Pawła II i zdobycia przez Wandę Rutkiewicz Mount Everestu. Dokonała tego jako pierwsza Polka i trzecia kobieta na świecie, a stało się to tego samo dnia - 16 października, w którym kardynał Karol Wojtyła został wyniesiony na Stolicę Piotrową. Na najwyższą górę świata chcemy wnieść polską flagę, którą przekazał nam prezydent Andrzej Duda" - podkreślił Śliwiński, który jutro odleci do stolicy Nepalu Katmandu.

Cała wyprawa ma potrwać 60 dni. Główna baza powstanie na wysokości 6 400 metrów nad poziomem morza. Kolejne obozy będą zakładane na wysokości 7 000, 7 600 i 8 300 metrów. Atak szczytowy planowany jest na drugą połowę maja i ma potrwać pięć dni. Nastąpi od strony północnej, czyli przez Tybet.

"Uzyskanie zezwolenia na wejście od strony chińskiej jest znacznie tańsze niż z Nepalu, ale to nie było kluczowe. Ta trasa jest dłuższa i trudniejsza, gdyż znajduje się tam więcej pionowych ścian. Czeka więc nas więcej typowej wspinaczki. Będzie też chłodniej, bo na północy jest mniej słońca" - wyjaśnia Śliwiński.

"Sami będziemy zakładać obozy i wnosić sprzęt oraz żywność. Do tej pory, podczas wszystkich naszych wejść na szczyty Korony Ziemi staraliśmy się nie korzystać z lokalnych przewodników i tragarzy. Wiąże się to z większym wysiłkiem, bo niektóre odcinki trzeba pokonać kilka razy w górę i dół, ale pozwala to jednocześnie naszym organizmom lepiej zaaklimatyzować się na dużych wysokościach. W tak zwanej strefie śmierci, czyli powyżej ośmiu tysięcy metrów będziemy mieli ze sobą butle z tlenem" - przyznaje Śliwiński.

Aby odpowiednio przygotować się do ekstremalnych temperatur panujących w Himalajach, krakowski podróżnik wziął udział w przedsięwzięciu sportowo-naukowym o nazwie "Projekt VR Oswajamy Mróz". Jego pierwszym etapem było przetestowanie reakcji organizmu w skrajnie niskich temperaturach wytworzonych w komorze termoklimatycznej Politechniki Krakowskiej.

Śliwiński wraz z Valerjanem Romanovskim i Piotrem Marczewskim spędzili w tej komorze, w której temperatura sięgała minus pięćdziesięciu stopni, sto godzin. Akcję tę nadzorowała grupa: inżynierów, biochemików, dietetyków, psychologów, fizjologów oraz trenerów przygotowania fizycznego.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama