Rumuński złodziej bezcennych obrazów zatrzymany na Wyspach

Zdaniem rumuńskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, brytyjskie władze sądowe powinny teraz zdecydować o deportacji podejrzanego do Rumunii. Procop, wraz ze skazanym już Radu Dogaru, włamał się w nocy z 15 na 16 października 2012 roku do holenderskiego muzeum. W ciągu mniej niż trzech minut ukradli siedem dzieł, w tym obraz Picassa i dwa obrazy Moneta.

Dogaru został 26 listopada skazany na 6 lat i 8 osiem miesięcy więzienia. Eugen Darie, kierowca samochodu wiozący bezpośrednich sprawców kradzieży, otrzymał taki sam wyrok.

Łącznie proces objął sześć osób. Procop do tej pory był sądzony zaocznie. Na ławie oskarżonych zasiadło pięć osób, w tym matka Dogaru, Olga, która w śledztwie zeznała, że spaliła obrazy, by pozbyć się dowodów przeciw synowi (chodzi o płótna, których wartość szacuje się na 100-200 mln euro). Potem odwołała te zeznania.

Rumuńscy eksperci odnaleźli w popiołach znalezionych w domu rodziny Dogaru we wsi Carcaliu pozostałości trzech obrazów olejnych i gwoździe pochodzące z XIX wieku. Radu Dogaru przekonywał jednak na procesie, że obrazy nie zostały zniszczone, a pozostałości w popiołach to albo fragmenty ogrodzenia, w które były wbite ręcznie robione gwoździe, albo XIX-wiecznych ikon, które znajdowały się w domu rodzinnym.

Informował też w trakcie procesu, że po jego aresztowaniu matka przekazała obrazy rosyjskojęzycznemu kupcowi. Twierdził, że proponował holenderskiej prokuraturze zwrot pięciu obrazów, ale Holendrzy odrzucili tę ofertę, domagając się zwrotu wszystkich siedmiu płócien.

Skradzione dzieła to: "Most Waterloo" oraz "Most Charing Cross" impresjonisty Claude'a Moneta, "Głowa Arlekina" Pabla Picassa, "Czytająca dziewczyna w bieli i żółci" współtwórcy fowizmu Henri Matisse'a, "Kobieta z zamkniętymi oczami" jednego z najwybitniejszych brytyjskich malarzy współczesnych Luciana Freuda, "Kobieta przed otwartym oknem" postimpresjonisty Paula Gauguina (zwana też "Narzeczoną") oraz "Autoportret" Meijera de Haana.