Rodzina Polki, która mogła zostać zamordowana, prosi o pomoc w sprowadzeniu ciała
Barbara Pawelczyk została znaleziona martwa 2 stycznia przy Cresswell Avenue w Waterhayes (hr. North Staffordshire).
Jak relacjonuje portal stokesentinel.co.uk, policjanci już wszczęli dochodzenie w sprawie i próbują odkryć, jak doszło do jej śmierci. W związku z tym pod zarzutem morderstwa i utrudniania śledztwa aresztowano 55-letniego mieszkańca Newcastle. Został on jednak wypuszczony za kaucją, ponieważ - jak przekazali funkcjonariusze - "śledztwo wciąż jest toku".
W związku ze śmiercią Polki, jej rodzina prosi o pomoc w uzbieraniu odpowiednich środków na transport jej zwłok do Polski. Na portalu GoFundMe pojawiła się zbiórka na kwotę 3 tys. funtów na ten cel. Do dziś udało się uzbierać nieco ponad tysiąc funtów.
"Prosimy o pomoc, aby Barbara mogła spoczywać w pokoju w swoim rodzinnym kraju" - prosi rodzina.
Przyjaciel 36-latki, Sean Harland, przekazał, że "była ona uroczą, pełną życia osobą, która zawsze wywoływała u innych uśmiech". "Właśnie podpisała kontrakt na pracę w magazynie Asdy w Lymedale Business Park" - dodał.
Oddzielny apel wystosowała policja ze Staffordshire, która poprosiła o wszelkie informacje, które mogą pomóc w wyjaśnieniu śmierci Polki. Z policją można kontaktować się przez Facebooka i Twittera lub telefonicznie pod numerem 101 (podając numer zdarzenia 112 z 2 stycznia).
Osoby mające informacje, ale chcące zachować anonimowość, mogą skontaktować się z Crimestoppers - online lub telefonicznie (0800 111 555).