Restrykcje w Anglii "mogą skończyć się już 5 lipca"

W poniedziałek premier Boris Johnson ogłosił, że całkowite zniesienie restrykcji w Anglii, które planowane było na 21 czerwca, zostanie opóźnione o cztery tygodnie, czyli do 19 lipca. Jednak brytyjskie media donoszą, że brytyjski premier miał zażądać "przeglądu epidemicznych danych", który mógłby doprowadzić do powrotu "wolności" w Anglii już 5 lipca.

"Nikt nie chce, aby te ograniczenia obowiązywały o jeden dzień dłużej niż to konieczne" - przekazało rządowe źródło, które w rozmowie z "Daily Mail" zdradziło najnowsze plany Johnsona.

Dane z ostatnich dni sugerują bowiem, że szczepionki działają lepiej niż wcześniej sądzono. Badanie przeprowadzone w tym tygodniu przez rządową agencję Public Health England (PHE) wykazało, że jedna dawka szczepionki Pfizer zapewnia 94 proc. ochrony przed hospitalizacją w przypadku zakażenia się szczepem Delta; z kolei jeden zastrzyk preparatem AstraZeneca chroni w 71 proc. Po drugiej dawce ta ochrona wzrasta odpowiednio do 96 proc. i 95 proc.

Chociaż eksperci uważają, że druga dawka jest kluczem do zapobiegania infekcjom, to już pierwsza radykalnie zmniejsza ryzyko poważnej choroby - i tak jest pomimo inwazji wariantu Delta, wcześniej znanego jako indyjski.

Do 13 czerwca obie dawki szczepionki otrzymało już ponad 90 proc. osób w wieku powyżej 50 lat. W przypadku osób w wieku od 40 do 49 lat ten odsetek wynosił 41 proc., dla ludzi z grupy wiekowej 30-39 lat było to 25 proc. i 14,8 proc. dla osób od 21. do 29. roku życia.

Tymczasem już od dzisiaj SMS-y z zaproszeniem na szczepienie będą wysyłane do ok. 1,5 mln mieszkańców Anglii w wieku 18-20 lat. Termin wizyty można rezerwować na stronie internetowej NHS England.

Szefowa programu szczepień przeciwko Covid w NHS England, dr Emily Lawson, podkreśla, że "zaszczepienie się jest najważniejszym krokiem, jaki możemy podjąć, aby chronić siebie, swoich przyjaciół i rodzinę przed Covid-19".