Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Remis na boisku, zabawa na trybunach

Remis na boisku, zabawa na trybunach
Kibice z Polski na medal! (Fot. Getty Images)
Organizatorzy Euro 2016 zadbali o to, żeby podczas meczów kibice bawili się na trybunach jak najlepiej. Tak było również w spotkaniu Polski z Niemcami (0:0) w Saint-Denis, gdy fani np. wspólnie odliczali czas do pierwszego gwizdka i słuchali piosenek w swoim języku.
Reklama
Reklama

Rzecznik prasowy reprezentacji Jakub Kwiatkowski poinformował kilka godzin przed meczem, że na Stade de France będzie po ok. 30 tysięcy kibiców z Polski i Niemiec. Trudno jednoznacznie ocenić, ponieważ sektory neutralne były "wymieszane". Wydaje się, że minimalną przewagę mieli fani biało-czerwonych. Jeśli nie w liczebności, to na pewno w decybelach.

"Polacy, gramy u siebie!" - rozlegało się wiele razy w trakcie meczu. Sympatycy obu zespołów świetnie się bawili. Już długo przed meczem z głośników rozległy się dźwięki piosenek doskonale znanych w obu krajach. Polacy mogli np. podskakiwać w rytm "Bałkanicy" zespołu "Piersi", którą pamiętają choćby z udanych eliminacji Euro 2016.
Kiedy do pierwszego gwizdka arbitra pozostało dziesięć sekund, kibice obu zespołów - zachęcani cyframi pojawiającymi się na telebimach - wspólnie odliczyli do zera.

W trakcie turnieju uwadze organizatorów nie uchodzą również fantazyjnie ubrani fani. Jeden z nich zostaje wybrany kibicem meczu ("Fan of the match"). W czwartek ten zaszczyt spotkał sympatyka niemieckiej drużyny o imieniu Killian, którego zdjęcie zaprezentowano w przerwie spotkania na wielkich telebimach.

Inna zabawa (znana zresztą z wcześniejszych turniejów) polega na tym, że operator kamery znajduje na trybunie pary. Gdy zostają pokazane na telebimie, są poproszone przez spikerów - akurat w tym przypadku niemieckiego lub polskiego - o pocałowanie się. "Nie musimy zachęcać do tego w mieście miłości" - oznajmił polski spiker, gdy przyszła kolej na fanki i fanów w biało-czerwonych barwach.

Zwycięstwa obu zespołów w pierwszej kolejce (Polski nad Irlandią Północną 1:0 i Niemiec na Ukrainą 2:0) sprawiły, że przystępowały do czwartkowej rywalizacji bez "noża na gardle". Nie brakowało miłych gestów - np. w tunelu prowadzącym na boisko Robert Lewandowski uściskał się serdecznie z kolegami z Bayernu Monachium. Również z Matsem Hummelsem, z którym występował razem w Borussii Dortmund, a wkrótce spotka się w Bayernie (Hummels został piłkarzem mistrzów Niemiec).

Od kilku dni ważnym tematem w podparyskim Saint-Denis był stan murawy tutejszego obiektu. Pojawiały się nawet opinie, że środowy trening reprezentacji Polski zostanie przeniesiony. Ostatecznie zajęcia odbyły się zgodnie z planem na Stade de France.

W dniu meczu murawa również pozostawała oczkiem w głowie organizatorów, zwłaszcza po obfitych opadach deszczu. Kiedy piłkarze obu drużyn zakończyli przedmeczową rozgrzewkę, na boisko weszły specjalne służby, mające za zadanie poprawić stan boiska. Chodziło głównie o uzupełnianie trawą tych miejsc, w których jej kępki zostały wyrwane.

Pielęgnacja się opłaciła. Murawa nadawała się do gry, a przebieg meczu pokazał, że polscy piłkarze czuli się na niej bardzo dobrze.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 16.04.2024
    GBP 5.0609 złEUR 4.3197 złUSD 4.0687 złCHF 4.4554 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama