Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Remis Tottenhamu z "ManU". Wygrana drużyny Bednarka

Remis Tottenhamu z "ManU". Wygrana drużyny Bednarka
Tottenham i "ManU" walczą o najlepszą czwórkę, która ma prawo gry w Lidze Mistrzów. (Fot. Getty Images)
Tottenham Hotspur zremisował u siebie z Manchesterem United 1:1 w najciekawiej zapowiadającym się meczu 30. kolejki Premier League. W drugim wczorajszym spotkaniu Southampton, którego piłkarzem jest Jan Bednarek, pokonał na wyjeździe Norwich City 3:0.
Reklama
Reklama

Obie drużyny przerwę spowodowaną pandemią wykorzystały na poprawienie sytuacji kadrowej. Wśród "Kogutów" kontuzje zdążyli wyleczyć Harry Kane i Koreańczyk Son Heung-min, a do składu "Czerwonych Diabłów" wrócili Francuz Paul Pogba i Marcus Rashford.

Kane i Son dużego wpływu na grę gospodarzy jednak nie mieli. Prowadzenie w 27. minucie po solowym rajdzie dał im Holender Steven Bergwijn.

Manchester długo nie potrafił przełamać defensywy rywali. Jakość gry gości podniósł Pogba, który na boisku pojawił się w 63. minucie. Francuz w meczu ligowym poprzednio wystąpił dokładnie pół roku temu. To właśnie on w 80. minucie ograł Erica Diera, który następnie sfaulował go we własnym polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny, a na gola zamienił go Portugalczyk Bruno Fernandes.

Kilka minut później arbiter ponownie dopatrzył się przewinienia Diera i wskazał na 11. metr, ale ostatecznie sminił zdanie po skorzystaniu z systemu VAR.

"Moi piłkarze wykonali w obronie fantastyczną pracę. Przez 70 minut wszystko mieliśmy pod kontrolą. Ostatnie piętnaście było dla nas ciężkie, a Pogba po prostu zrobił to co do niego należało. Niestety nie miałem wartościowych rezerwowych, aby móc zareagować na to co się działo" - powiedział trener Tottenhamu Jose Mourinho.

Remis nie zadowala żadnej ze stron. Obie walczą bowiem o najlepszą czwórkę, która ma prawo gry w Lidze Mistrzów. "ManU" jest piąte z dwoma punktami straty do czwartej Chelsea. Tottenham ma sześć punktów mniej od "The Blues" i jest ósmy. Chelsea przewagę może powiększyć w niedzielę, kiedy zagra na wyjeździe z broniącą się przed spadkiem Aston Villą.

Southampton wszystkie bramki zdobył w drugiej połowie. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Danny Ings, Stuart Armstrong i Nathan Redmond.

Dzięki temu zwycięstwu "Święci" są już niemal pewni utrzymania się w Premier League. Obecnie w tabeli zajmują 13. miejsce i mają dziesięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

"Kanarki" natomiast są bardzo blisko degradacji. Zamykają zestawienie, a od bezpiecznej lokaty dzieli je sześć punktów.

W tabeli zdecydowanie prowadzi Liverpool. "The Reds" mają 22 punkty przewagi nad drugim Manchesterem City. Lider w jutrzejszym derbowym meczu zmierzy się z Evertonem. Obrońcy tytułu natomiast w poniedziałek podejmą Burnley.

Czytaj więcej:

Dziś wraca Premier League. W niedzielę Liverpool może być mistrzem

Guardiola: Sane odejdzie z Manchesteru City

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama