"Rasistowski" system Home Office do wykrywania twarzy

System zatwierdzający fotografie nie akceptuje zdjęć, które nie spełniają odpowiednich wymogów, np. tych, na których dana osoba ma otwarte usta.

28-letni Joshua Bada zamieścił wysokiej jakości zdjęcie, by złożyć wniosek o paszport. Po zalogowaniu się na stronę rządową otrzymał informację z systemu, że fotografia jest zła, bo ma na niej rozchylone wargi. "Mam zamknięte usta, ale są duże" - skomentował na gov.uk.

Londyńczyk przyznał w rozmowie z "Metro", że nie po raz pierwszy technologia miała problemy z rozmiarem jego warg. "Podobnie wygląda to na Snapchacie z filtrami. Oczywiście dzieje się tak z powodu mojej karnacji i innych cech twarzy" - podkreślił.

Defekt aplikacji Home Office dotknął więcej osób. W kwietniu Cat Hallam ze Staffordshire miała ten sam problem. Ostatecznie zapłaciła za zrobienie wielu "nieudanych" zdjęć.

Biuro paszportowe zamieściło na Twitterze informację, że usługa nie działała tak, jak powinna.

Rzecznik Home Office przyznał, że resort "kontynuuje prace nad usprawnieniem tego procesu". "Jesteśmy zdeterminowani, aby udostępnianie zdjęć cyfrowych było jak najprostsze" - zapewnił.

Tymczasem fundacja Race Equality oświadczyła, iż ​​system nie został odpowiednio przetestowany pod kątem osób czarnoskórych i z mniejszości etnicznych, nazywając go "rasizmem technologicznym i cyfrowym".