Puby w UK "nie przetrwają" kolejnego lockdownu
Brytyjski rząd rozważa nowe środki, w tym tymczasowy - dwu- lub trzytygodniowy lockdown całego kraju w celu przerwania łańcucha przenoszenia się wirusa. Posunięcie to może doprowadzić do nakazu zamknięcia pubów i restauracji lub wyznaczenia godziny policyjnej po godz. 22:00, przy czym ten ostatni środek już obowiązuje w niektórych obszarach północnej Anglii.
Tim Martin, który zatrudnia 43 tys. osób w pubach i hotelach Wetherspoons, ocenił w rozmowie z "The Sunday Times", że dalsze restrykcje "jeszcze bardziej zniszczą sektor tak bardzo poturbowany już przez pandemię".
Z kolei dyrektor naczelny sieci pubów Greene King, Nick Mackenzie, podkreślił, że rząd "musi dawać branży jasny przekaz i dalej wspierać ją finansowo". "Sektor walczy o przetrwanie. Już jesteśmy świadkami, jak puby na obszarach, gdzie obowiązują dodatkowe obostrzenia, radzą sobie dużo gorzej" - stwierdził Mackenzie.
"Nowe środki, takie jak godzina policyjna, spowodują dalsze szkody i uderzą w puby w centrach miast, zwłaszcza w Londynie" - dodał.
Wczoraj minister zdrowia Matt Hancock oświadczył, że Wielka Brytania znajduje się w "punkcie krytycznym" epidemii koronawirusa i jeśli ludzie nie będą przestrzegać rządowych wytycznych, może zostać wprowadzona kolejna ogólnokrajowa blokada.
Od dwóch tygodni liczba wykrytych zakażeń koronawirusem gwałtownie rośnie - w podanych w piątek i sobotę bilansach po raz pierwszy od 8 maja przekroczyła 4 000.
Dzisiaj główny doradca naukowy rządu Patrick Vallance ostrzegł, że jeśli utrzyma się obecny trend w Wielkiej Brytanii, to w połowie października będzie 50 tys. zakażeń koronawirusem dziennie.
Czytaj więcej:
Burmistrz Londynu: Prawdopodobnie konieczne będą kolejne ograniczenia
Aż 4 422 nowe zakażenia koronawirusem. To najwięcej od 8 maja
Mieszkańcy UK tłumnie wyszli świętować w obawie przed kolejnym lockdownem
Matt Hancock: UK jest w punkcie krytycznym epidemii
Doradca naukowy rządu: Za 3 tygodnie może być 50 tys. zakażeń dziennie