Przed nami upalny weekend. Eksperci ostrzegają przed suplementami diety
Kremy z filtrem intensywnie pachną i są klejące, dlatego wielu Brytyjczyków zaczęło sięgać po specjalne suplementy. Lekarze ostrzegają, że zażywanie reklamowanych w mediach pigułek nie zapewnia wystarczającej ochrony. Podkreśłają, że jedyną pewną ochroną przed działaniem szkodliwych promieni słonecznych jest stosowanie emulsji z wysokim filtrem przeciwsłonecznym.
Ze sklepowych półek w zawrotnym tempie znikają produkty, które chronią przed zgubnym efektem wystawiania skóry na działanie słońca. Wielka Brytania od paru dni jest skąpana w słońcu, a temperatury nad Tamizą są wyższe niż w Grecji czy Hiszpanii.
Podobnie będzie w nadchodzący weekend. Słupki rtęci we wszystkich regionach Wielkiej Brytanii znów poszybują do 30 stopni, a niebo będzie niemal bezchmurne. Piękna letnia aura jest pożywką dla nieuczciwych producentów, którzy wykorzystują naiwność konsumentów. Tak oceniane są właśnie tabletki, które reklamowane są w brytyjskich mediach jako panaceum na szkodliwe promienie słoneczne.
Regulator lekarstw Food and Drug Administration (FDA) odkrył, że kilka firm zajmujących się suplementami wprowadzało w błąd konsumentów na temat ich przydatności i ochrony przed słońcem.
Tabletki reklamowane jako zabezpieczające przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych zawierają takie substancje jak beta-karoten, kakao i witaminy C lub E, i rożnego rodzaju ekstrakty z roślin.
Żadnymi tabletkami nie można zabezpieczyć się przed poparzeniem słonecznym. "To tak jakby komuś powiedzieć, że nie poparzy skóry jedząc marchewkę albo jabłko" – komentuje dziennik "Metro”.
"Znaleźliśmy produkty, które rzekomo zapewniające ochronę przed słońcem. Producenci wprowadzają konsumentów w błąd i narażają ludzi na duże ryzyko " – podkreślił Scott Gottlieb z FDA.
Eksperci twierdzą, że jeśli ktoś chce uniknąć poparzeń słonecznych powinien używać specjalnych kremów z filtrem i omijać tabletek, które nie chronią przed niczym.