Protest policjantów w Calais w związku z falą nielegalnej imigracji
Lokalne władze szacują liczbę przebywających w Calais nielegalnych imigrantów - głównie z Sudanu i Erytrei - na 1 400 - 1 500 osób. Jednak według przedstawiciela związku zawodowego policjantów - Unite SGP Police FO - Thierry'ego Depuyta, imigrantów jest w Calais "między 2 tys. a 2,5 tys.". Kolejne "tysiące czekają u bram Włoch, by udać się w kierunku brytyjskiego eldorado" - podkreślił Depuyt. Organizatorem dzisiejszego protestu był jego związek zawodowy.
"Funkcjonariusze policji nie są już w stanie zapewnić bezpieczeństwa ani mieszkańcom Calais, ani sobie. Dlatego zwracamy się do ministra spraw wewnętrznych o wzmocnienie sił policji" - oświadczył Depuyt.
Uczestnicy demonstracji, wśród których byli rolnicy i mieszkańcy Calais, przed godz. 11:00 lokalnego czasu rozpoczęli "operację ślimak". Ok. 100 aut, kilkanaście ciężarówek i ok. 30 traktorów w bardzo wolnym tempie wyruszyło do miejscowości Boulogne-sur-mer, spowalniając ruch samochodów.
Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) 26 września wyraził zaniepokojenie z powodu pogarszającej się sytuacji imigrantów w Calais. UNHCR podkreślił, że chodzi zazwyczaj o osoby pochodzące z krajów, w których trwa wojna.
Dodał, że osoby te często kwalifikują się do otrzymania statusu uchodźcy. Jednak bardzo niewiele z nich składa odpowiednie dokumenty we Francji, a jako powód podaje "fakt, że członkowie ich rodzin mieszkają w Wielkiej Brytanii" - zaznaczył UNHCR. Wezwał władze Francji "do ułatwienia dostępu do proceder azylowych" w kraju, a unijnych partnerów Paryża do wykazania solidarności i przyjmowania osób, które mają z nimi "bliskie powiązania".
Port w Calais od lat jest celem imigrantów, którzy chcą dotrzeć do Wielkiej Brytanii. Większość próbuje wskoczyć na ciężarówki, które później wjeżdżają do Eurotunelu lub na prom. Nie wszystkim się udaje - część zostaje ranna, a niektórzy giną, spadając z naczep pod koła nadjeżdżających pojazdów.
Wzrost nielegalnej imigracji w ostatnim czasie w związku z kryzysami humanitarnymi na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej i Afryce Wschodniej, przyczynił się do radykalizacji nastrojów społecznych we Francji i Wielkiej Brytanii. W Wielkiej Brytanii wyraża się to poprzez niechęć do Unii Europejskiej, a we Francji przyniosło popularność nacjonalistom z Frontu Narodowego.