Primera Division: Decydująca rozgrywka o miejsce w Lidze Mistrzów
Znany jest już mistrz, wicemistrz - Atletico Madryt - oraz zespół, który zakończy ligę na trzecim miejscu - Real Madryt. Wyłoniono także dwóch z trzech spadkowiczów - to Huesca i Rayo Vallecano. Teoretyczną szansę na utrzymanie ma jeszcze Girona, ale zespół z Katalonii potrzebowałby wysokiego zwycięstwa na wyjeździe nad Alaves oraz wysokiej porażki Celty Vigo u siebie z Rayo Vallecano.
Dlatego w centrum uwagi znajdą się właśnie trzy ekipy, które wciąż walczą o czwarte miejsce w tabeli. Obecnie zajmuje je Valencia, która zgromadziła 58 punktów, tyle samo co Getafe i o dwa więcej od Sevilli.
W przypadku równej liczby punktów, o kolejności w tabeli w Hiszpanii decydują wyniki bezpośrednich spotkań. To kryterium przemawia na korzyść Valencii, więc podopieczni Marcelino mają wszystko w swoich rękach.
"Nietoperze" słabo rozpoczęły sezon i zremisowały aż 16 meczów. To o dwa mniej od ligowego rekordu Deportivo La Coruna z sezonu 2015/16. Piłkarze i trener z Walencji byli coraz bardziej krytykowani, kibice domagali się nawet zwolnienia tego ostatniego.
Kilka miesięcy później nastroje są zupełnie inne. Valencia dotarła do półfinału Ligi Europejskiej (odpadła po porażkach z Arsenalem 1:3 i 2:4), zagra w finale Pucharu Hiszpanii 25 maja z Barceloną i wciąż ma dużą szansę na występ w kolejnym sezonie Champions League. Jeśli dzisiaj o godz. 15:15 (czas GMT) wygra na wyjeździe z Realem Valladolid, nie będzie musiała oglądać się na wyniki rozgrywanych o tej samej porze spotkań Getafe z Villarreal i Sevilli z Athletic Bilbao.
"Napięcie było naprawdę duże. Dotarcie do tego miejsca, w którym jesteśmy, kosztowało nas wiele pracy i poświęceń. Ale wydaje mi się, że takiego sezonu Valencia nie miała od bardzo długiego czasu. Mam nadzieję, że nie przegapimy tej okazji i zrobimy, co do nas należy. Nie osiągnęliśmy jeszcze celu, ale jesteśmy w najlepszej możliwej pozycji" - ocenił Marcelino.
Osiem spotkań tej kolejki zaplanowano na dzisiaj, natomiast jutro swoje mecze rozegrają Real Madryt i Barcelona. Ich rywalami będą, odpowiednio, Betis Sewilla i Eibar.