Primark: Rekordowa sprzedaż piżam i ubrań "do domu"
Właściciel Primarka - koncern Associated British Foods - podkreślił, że od czasu pojawienia się koronawirusa, klienci całkowicie zmienili swój styl życia i nawyki zakupowe. Największy spadek odnotowano w przypadku męskich garniturów i odzieży formalnej.
Jednocześnie klienci Primarka zaczęli kupować coraz więcej piżam, odzieży do noszenia po domu, bielizny nocnej oraz ubrań dla dzieci.
Sieć oszacowała obecne straty na poziomie 2 mld funtów - na tyle wyliczono utracone przychody z tytułu niesprzedanych ubrań. Po odliczeniu kosztów i podatków, jest to strata netto dla Primarka na poziomie 650 mln funtów.
Detaliczny gigant przekazał, że handel w centrach dużych miast jest obecnie zbyt trudny z powodu rosnącej konkurencji w sieci, spadku liczby pracowników dojeżdżających do pracy oraz niewielkiej liczby turystów.
Jednocześnie sieć wciąż przyciąga wielu klientów do sklepów ulokowanych w galeriach handlowych oraz na ulicach handlowych w mniejszych miejscowościach.
Czytaj więcej:
Primark może mieć problemy z dostawami odzieży z Chin
Primark otworzył pierwszy sklep w Polsce
Kolejny gigant "na skraju bankructwa". Pracę może stracić 21 tys. osób