Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Premier Szkocji wznawia debatę o niepodległości

Premier Szkocji wznawia debatę o niepodległości
Nicola Sturgeon uchodzi za wielką zwolenniczkę europejskiej integracji. (Fot. Getty Images)
Szefowa rządu Szkocji Nicola Sturgeon zaczęła wczoraj konsultacje dotyczące niepodległości oceniając, że Brexit zagraża interesom Szkotów. Swe przemówienie wygłosiła w miejscu historycznego zwycięstwa Szkotów nad Anglikami.
Reklama
Reklama

Podczas gdy w skali całego Zjednoczonego Królestwa w czerwcowym referendum 52 procent Brytyjczyków głosowało za opuszczeniem UE, w Szkocji 62 procent wyborców było za pozostaniem we Wspólnocie. Od tego czasu Sturgeon wielokrotnie powtarza, że opcja kolejnego referendum niepodległościowego w Szkocji "jest na stole". Poprzednie głosowanie odbyło się we wrześniu 2014 roku.

"Interesy Szkocji są zagrożone" - oświadczyła liderka Szkockiej Partii Narodowej (SNP) w Stirling, gdzie w 1297 roku średniowieczny bohater szkockich dążeń niepodległościowych William Wallace zwyciężył Anglików. Bitwa ta została uwieczniona w hollywoodzkiej superprodukcji "Braveheart. Waleczne serce" z Melem Gibsonem.

Według Sturgeon Brexit doprowadzi do tego, że "wbrew własnej woli" Szkocja wyjdzie z Unii Europejskiej. "Nie jestem gotowa, aby stać i patrzeć na to, co się stanie, bez walki" - dodała Sturgeon. "Znajdziemy sposoby, by najlepiej jak to możliwe chronić miejsce Szkocji w Europie" - zapewniła.

Szefowa autonomicznego rządu ogłosiła też początek wielkich konsultacji, w których mogą wziąć udział 2 mln spośród 5,3 mln mieszkańców; mają one potrwać do końca listopada.

W tym czasie będą się odbywały spotkania publiczne, a Szkoci będą mieli możliwość wypełnienia zamieszczonego w internecie kwestionariusza. Najważniejsze pytanie dotyczy tego, czy są gotowi "poprzeć zorganizowanie" referendum niepodległościowego, by "bronić interesów Szkocji w Europie".

Sturgeon przyznała, że musi jeszcze do tego przekonać Szkotów. Z opublikowanego wczoraj sondażu YouGov wynika bowiem, że 54 procent ankietowanych wciąż sprzeciwia się niepodległości.

Konserwatywny deputowany szkockiego parlamentu Murdo Fraser w reakcji na najnowszą inicjatywę oskarżył premier o ignorowanie wyników referendum z 2014 roku, w którym 55 proc. Szkotów opowiedziało się za pozostaniem w Zjednoczonym Królestwie. "Mówili nam, że będzie to jedyne głosowanie w tym pokoleniu, a niecałe dwa lata później znów zaczynają. Kiedy oni przestaną?" - ubolewał w wywiadzie dla BBC.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 15.04.2024
    GBP 5.0192 złEUR 4.2851 złUSD 4.0209 złCHF 4.4047 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama