Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Premier May odwiedziła Salisbury w rocznicę ataku na Skripala

Premier May odwiedziła Salisbury w rocznicę ataku na Skripala
Brytyjska premier podczas swojej wizyty rozmawiała też z mieszkańcami Salisbury. (Fot. Getty Images)
Brytyjska premier Theresa May odwiedziła wczoraj Salisbury w rocznicę próby zabójstwa byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala. Szefowa rządu pochwaliła służby ratunkowe za szybką pomoc, a mieszkańców za starania na rzecz odbudowy wizerunku miasta.
Reklama
Reklama

Po dokonanej w marcu ub.r. przez rosyjski wywiad wojskowy GRU próbie zabójstwa Skripala władze miasta i lokalne przedsiębiorstwa skarżyły się na spadek zainteresowania ze strony turystów, którzy są jednym z głównych źródeł przychodu dla wielu firm. W kolejnych miesiącach szacowana liczba turystów była o około 10 proc. niższa niż w ubiegłych latach, a słynną katedrę miejską odwiedziło nawet o 17 proc. mniej turystów.

Jeszcze w marcu ub.r. brytyjski rząd zdecydował się na stworzenie specjalnego funduszu o wartości około miliona funtów, który miał pozwolić na przyciągnięcie turystów do Salisbury, a także udzielenie wsparcia władzom lokalnym i firmom.

Salisbury "wychodzi z cienia, który padł na nie, gdy na ulicach naszego kraju użyto broni chemicznej" - mówiła wczoraj premier May.

"Dziś, dwanaście miesięcy później, widzimy, że to historyczne miasto ponownie przyjmuje tysiące odwiedzających i turystów. Fakt, że Salisbury i szerszy region tak skutecznie walczyły z (konsekwencjami) niszczącego, nieodpowiedzialnego incydentu, jest symbolem determinacji, wytrzymałości i pozytywnego podejścia lokalnej społeczności" - podkreśliła.

Szefowa rządu zaznaczyła, że "jej myśli pozostają z ofiarami i ich bliskimi", którzy byli poszkodowani w wyniku ataku, a także oddała hołd służbom, które były zaangażowane w pomoc dla miasta.

Podczas weekendu brytyjski minister obrony Gavin Williamson zapowiedział zwiększenie o 11 milionów funtów nakładów na programy związane z przeciwdziałaniem użyciu broni chemicznej, w tym m.in. na stworzenie nowych dronów i robotów mogących prowadzić szczególnie ryzykowne badania, a także na dofinansowanie laboratorium rządowego w Porton Down (Defence Science and Technology Laboratory; DSTL).

Salisbury odnotowało przez ostatni rok spadek liczby turystów... (Fot. Getty Images)

Wczoraj brytyjska agencja informacyjna PA ujawniła, że śledczy zajmujący się sprawą ubiegłorocznego ataku na Skripala badali m.in. "zwiększoną" i "nietypową" aktywność wokół rosyjskiej ambasady w Londynie, wskazując na "gorączkowe wejścia i wyjścia" do budynku.

Anonimowy rozmówca dziennikarzy, który ma wiedzę na temat przebiegu śledztwa, przypomniał, że "brytyjskie służby bezpieczeństwa mają oko na znanych i niezdeklarowanych agentów zagranicznego wywiadu", i potwierdził, że główną teorią pozostaje to, że próba zabójstwa Skripala miała być zlecona "na najwyższym szczeblu hierarchii państwa rosyjskiego".

Jednocześnie źródło zaznaczyło, że prowadzone są działania wobec innych osób niż te, których tożsamość została podana opinii publicznej.

66-letni Siergiej Skripal i jego 33-letnia córka Julia przeżyli atak; podobnie jak sierżant Nick Bailey, który przypadkowo zetknął się z użytą substancją Nowiczok podczas przeszukania ich domu.

Kilka miesięcy później porzucona przez zamachowców buteleczka z logo popularnej marki perfum zawierająca Nowiczok została znaleziona przez 45-letniego Charliego Rowleya. Mężczyzna, nieświadomy jej zawartości, podarował ją swojej 44-letniej partnerce Dawn Sturgess. Oboje trafili do szpitala, a kobieta zmarła w wyniku zatrucia substancją.

W niedzielę, tuż przed pierwszą rocznicą ataku, 20-letni syn Sturgess, Ewan Hope wezwał rosyjskiego prezydenta Władimira Putina do wydania sprawców śmierci jego matki.

Po wstępnym śledztwie w tej sprawie brytyjska prokuratura poinformowała w ubiegłym roku o wydaniu nakazów aresztowania dwóch obywateli Rosji - Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszyrowa - podejrzanych o usiłowanie zabójstwa Skripala. Jak zaznaczono, obaj mężczyźni wielokrotnie używali pseudonimów i fałszywych tożsamości, więc niemożliwe jest ustalenie, czy podane nazwiska są prawdziwe. Serwis śledczy Bellingcat zidentyfikował ich później jako Anatolija Czepigę i Aleksandra Miszkina.

Premier May potwierdziła później, że obaj są oficerami rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Rosyjskie władze wielokrotnie zaprzeczały tym oskarżeniom.

Atak na Skripalów na terytorium Wielkiej Brytanii wywołał jeden z największych kryzysów dyplomatycznych w relacjach brytyjsko-rosyjskich od zakończenia zimnej wojny i doprowadził do wydalenia ponad 120 rosyjskich dyplomatów z państw Zachodu, w tym USA i większości krajów UE.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama