Premier Johnson zaprzecza, by planował wcześniejsze wybory do Izby Gmin. W tle nowy skandal w partii
Jak twierdzą brytyjskie media, w Partii Konserwatywnej rozważany jest pomysł rozpisania wyborów, gdyby lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer został ukarany mandatem za złamanie restrykcji covidowych i w konsekwencji, zgodnie z daną obietnicą, zrezygnował.
Rozpisanie wyborów w momencie, gdy główna siła opozycji nie miałaby przywództwa, dałoby szansę konserwatystom na uniknięcie ciężkiej porażki, na którą wskazują sondaże. Od grudnia 2021 roku konserwatyści nie wygrali w żadnym z kilkudziesięciu przeprowadzonych w tym czasie sondaży.
Johnson w czwartek sam podsycił spekulacje, gdy nie zaprzeczył doniesieniom o ewentualnych przedterminowych wyborach. Jednak już wczoraj w rozmowie z radiem LBC, zapytany, czy pomysł przedterminowych wyborów jest niedorzeczny, premier odpowiedział: "Całkowicie, całkowicie" i nie dał się wciągnąć w dalsze dyskusje.
"The idea of an early election is ridiculous, isn't it?"@NickFerrariLBC asks Boris Johnson if he's planning to hold an early general election. pic.twitter.com/zzKbftl7AM
— LBC (@LBC) July 1, 2022
Jednak pomiędzy czwartkiem a piątkiem w szeregach Partii Konserwatywnej wybuchł kolejny w ostatnich miesiącach skandal obyczajowy, co nie skłania do myślenia o wcześniejszych wyborach.
Okazało się, że Chris Pincher, będący zastępcą whipa, czyli posła dbającego o dyscyplinę klubową, w nocy ze środy na czwartek po pijanemu molestował dwóch mężczyzn. Wczoraj Pincher został zawieszony w prawach członka klubu poselskiego.
Najbliższe wybory do Izby Gmin muszą się odbyć najpóźniej w maju 2024 roku.
Czytaj więcej:
Policja zbada, czy lider brytyjskiej opozycji też złamał restrykcje covidowe
Boris Johnson: "Wyciągniemy wnioski z porażek. Wiemy, jak wyjść z kłopotów"
Zaczęło się dochodzenie, czy Boris Johnson wprowadził w błąd parlament