Prawnicy w UK popierają przeprowadzenie kolejnego referendum
Brytyjscy prawnicy twierdzą, że pojawiające się pytania o ważność głosowania z 2016 roku oznaczają, że nie powinno ono być ostatecznym słowem obywateli, podobnie jak referendum z 1975 roku dotyczące członkostwa w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej.
"We wcześniejszym referendum wyborcy stanęli przed wyraźnym wyborem między alternatywami po zakończeniu negocjacji. Z kolei podczas głosowania w 2016 roku, charakter procesu negocjacji i jego wynik były nieznane" - oznajmili prawnicy.
"Wyborcy stanęli przed wyborem między rzeczywistością a nieznaną alternatywą. W kampanii nierozstrzygalne roszczenia zajęły miejsce faktów" – tłumaczyli znawcy prawa.
Dokument świadczący o tym, iż kolejne referendum nie byłoby niedemokratyczne, podpisali jedni z czołowych brytyjskich prawników, między innymi parlamentarzystka Helena Ann Kennedy, były sędzia Sądu Apelacyjnego Konrad Schiemann oraz David Edward, były sędzia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Rząd Wielkiej Brytanii oświadczył, że kolejne referendum byłoby zdradą zaufania publicznego.
"Mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa wyrazili już swoją wolę w jednym z największych demokratycznych plebiscytów, jakie ten kraj kiedykolwiek widział, a premier dała jasno do zrozumienia, że drugiego referendum nie będzie" – BBC cytuje na swojej stronie internetowej rzeczniczkę resortu ds. opuszczenia Unii przez UK.
Poza czołowymi prawnikami o ponowne referendum apelują też przedstawiciele brytyjskiego biznesu.