Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Porwana przez Polaka modelka: "Musiałam sprawić, by się we mnie zakochał"

Porwana przez Polaka modelka: "Musiałam sprawić, by się we mnie zakochał"
Modelka była przetrzymywana przez porywacza przez tydzień. (Fot. BBC/screenshot)
Chloe Ayling, brytyjska modelka porwana przez Łukasza H., w rozmowie z BBC zdecydowała się opowiedzieć o tym, co ją spotkało i jak udało się jej przetrwać ten 'koszmar'.
Reklama
Reklama

Historię, która przypomina scenariusz filmu sensacyjnego, opisywały media na całym świecie.

30-letni Polak, na stałe mieszkający w Birmingham, zwabił kobietę do mieszkania w Mediolanie. Tam została pojmana, odurzona, zapakowana do walizki i wywieziona w bagażniku samochodu do znajdującego się 190 km dalej domu na pustkowiu.

Łukasz H. groził modelce, że zostanie sprzedana jako niewolnica seksualna, chyba że otrzyma 300 tysięcy euro okupu.

Porywacz przetrzymywał Chloe Ayling przez tydzień. 20-latka była przykuta do komody. Po dwóch dniach zgodziła się dzielić łóżko ze swoim prześladowcą.

"Im więcej rozmawialiśmy, tym większa tworzyła się między nami więź. Kiedy zdałam sobie sprawę, że zaczyna mnie lubić, wiedziałam, że muszę to wykorzystać na swoją korzyść" - opowiada modelka w rozmowie z BBC.

Polak przewoził kobietę w bagażniku. (Fot. POLIZIA DI STATO)

Pewnego dnia zapytał, czy mógłby ją pocałować i czy mogą być razem. "Wtedy zdałam sobie sprawę, że to moja szansa na wolność" - zaznacza Ayling. 

"Gdy powiedziałam mu, że może wydarzy się coś między nami w przyszłości, był podekscytowany i ciągle o tym mówił. To był dla mnie sygnał, że muszę nadal się tak zachowywać" - relacjonuje modelka.

Kiedy Polak zdał sobie sprawę, że nie dostanie okupu, zawiózł 20-latkę do brytyjskiego konsulatu w Mediolanie. Gdy dotarli na miejsce, placówka była jeszcze zamknięta. Świadkowie widzieli porywacza i jego ofiarę w jednej z kawiarni, gdzie mieli śmiać się, żartować i czekać na otwarcie urzędu.

"Może wydawać się to dziwne, ale jak mogłam być niemiła dla kogoś, kto zaczyna żywić do mnie uczucia i od kogo zależą moje dalsze losy" - tłumaczy modelka. "Musiałam zrobić wszystko, co było w mojej mocy, by się we mnie zakochał" - dodaje kobieta, która do ostatniej chwili nie wiedziała, czy porywacz puści ją wolno. 

"Wciąż nie do końca rozumiem, co nim kierowało. Nie mogło chodzić tylko o pieniądze, bo dlaczego wybrał mnie i dodał do znajomych na Facebooku dwa lata wcześniej. To musiała być też obsesja" - zastanawia się kobieta.

Po powrocie do Wielkiej Brytanii modelka spotkała się z falą krytyki. Zarzucano jej, że - jak na ofiarę - jest zbyt szczęśliwa i ubiera się zbyt wyzywająco.

"Ludzie oczekują, że będę cały czas płakać i zamknę się przed światem. Jednak to bycie wśród ludzi było moim sposobem na przezwyciężenie tego koszmaru i pójście do przodu" - podsumowuje Chloe Ayling.

W czerwcu sąd w Mediolanie uznał Łukasza H. za winnego uprowadzenia modelki i skazał go na 16 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama