Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Portugalia zgodziła się na konsumpcję owadów

Portugalia zgodziła się na konsumpcję owadów
Zgodnie z obowiązującymi od lipca przepisami, świerszcze czy koniki polne sprzedawane będą w sklepach spożywczych, a także oferowane w gastronomii. (Fot. Getty Images)
Eksperci kulinarni z Portugalii z dystansem podchodzą do zatwierdzonej w poniedziałek przez Generalną Dyrekcję ds. Żywienia i Weterynarii (DGAV) w Lizbonie regulację zatwierdzającą konsumpcję owadów. Twierdzą, że nowa oferta nie przyjmie się na rynku gastronomicznym.
Reklama
Reklama

Według decyzji DGAV, w pierwszej kolejności do spożycia dopuszczonych zostało siedem gatunków owadów, wśród których są m.in. świerszcz oraz konik polny. Zgodnie z obowiązującymi od lipca przepisami, owady będą mogły być sprzedawane w opakowaniach w placówkach spożywczych, a także oferowane w gastronomii.

Lizbońska ekonomistka Ana Silva uważa, że nowa oferta kulinarna nie przyjmie się w portugalskiej gastronomii. Wskazuje, że "owady w kuchni należy traktować jako niszę". "To raczej ciekawostka kulinarna w naszym kraju, mającym bardzo dużą różnorodność kulinarną. Nie spodziewam się, aby owady jako dodatek do potraw lub danie główne zawojowały portugalski rynek" - ocenia.

Pomyślnej przyszłości dopuszczonym do portugalskiej kuchni owadom nie wróży szef gastronomicznej spółki Adapt z Lizbony Miguel Pinto. Uważa, że motywacje ustawodawcy do wprowadzenia insektów do masowego żywienia w Portugalii są "czysto ideologiczne".

"Od kilku lat w Portugalii trwa ofensywa wegetarian, służąca popularyzowaniu zmniejszenia się spożycia mięsa i ograniczeniu zabijania zwierząt hodowlanych. To działania służące walce z kuchnią tradycyjną; typowy marksizm kulturowy na stole" - twierdzi Pinto.

W ocenie lizbońskiego gastronoma, owady w kuchni się nie przyjmą, gdyż "Portugalczycy są wymagającymi konsumentami". "Próba wprowadzenia robaków do naszej gastronomii się nie powiedzie, gdyż jest działaniem sztucznym, narzuconym z góry, czyli wymuszonym politycznie. Portugalia nie musi czerpać z rozwiązań państw Azji, gdzie z różnych powodów brakuje mięsa lub nie jest ono spożywane" - przewiduje Pinto.

Lizboński ekspert spodziewa się tymczasem, że debata wokół "insektów w kuchni" zwróci uwagę Portugalczyków na rodzime produkty, zarówno roślinne, jak i zwierzęce, które dotychczas były traktowane po macoszemu w gastronomii. "Mamy jeżowce, algi morskie, szarańczyn, żołędzie i wiele innych produktów, które są znacznie bardziej potrzebne w zbiorowym żywieniu niż insekty, a które sporadycznie dziś goszczą na stołach" - podsumowuje Miguel Pinto.

Czytaj więcej:

Niebezpieczne biedronki z chorobą weneryczną znów w UK

Londyn: Chrupiące świerszcze w popularnej sieci "take away"

Chmura latających mrówek nad UK. "Niebo było czarne"

W Wielkiej Brytanii powstają "autostrady" dla owadów

Larwy na talerzu? Firma z Salamanki produkuje żywność przyszłości

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama