Popularny "funciak" stawia na modę. Poundland rusza ze sprzedażą odzieży
Coraz mniej adekwatny w odniesieniu do słynnych „funciaków” jest slogan Yes! Everything’s £1! ("Tak! Wszystko za funta!").
Sieć zaczęła sprzedawać produkty za więcej niż funt w październiku ubiegłego roku. W sklepach pojawiły się towary po £2, £3, £7 czy nawet £10. Z racji sytuacji politycznej w tym okresie, pojawiło się wiele głosów, że winny tej sytuacji jest Brexit.
"W kilku naszych sklepach testujemy nową ofertę multicenową. To potrwa aż do Bożego Narodzenia" - informował wówczas krótko rzecznik Poundland. "Wzięliśmy pod uwagę opinie naszych klientów, którzy oczekują od nas produktów w większych opakowaniach oraz szerszej oferty asortymentowej" – przekonywał.
Słowom tym zaprzeczył jednak ostatnio dyrektor handlowy firmy, Barry Williams: "Sektor handlu zmaga się z rosnącą inflacją, co uderza w klientów. Dla nas to jest naprawdę proste. Zależymy od funta” - tłumaczył w rozmowie z dziennikiem „The Guardian”. Dyrektor podkreślił jednak, że 90% towarów sieć nadal sprzedaje za £1.
Od lutego dział z ubraniami pojawił się w 25 sklepach Poundland w całej Wielkiej Brytanii. Kolejne cztery mają zostać uruchomione 7 kwietnia.
Adrian Mountford, szef marketingu w Pep&Co, zapewnia, że reakcja klientów pierwszych sklepów, do których wprowadzono linię odzieży, jest bardzo obiecująca. Firma ma nadzieję na pokonanie rywala, markę George w marketach ASDA i znalezienie dla siebie miejsca na lukratywnym rynku tanich sklepów.
Docelowo odzież ma być sprzedawana w 170 z 850 oddziałów Poundland.