Polskie skarpety podbijają Irlandię
W pierwszą rocznicę działalności o firmie z Galway napisał drugi co do wielkości irlandzki dziennik. Zauważył, iż z okazji urodzin do załogi dołączył Shane O’Malley, artysta specjalizujący się w grafitti.
“Znane z krzykliwych kolorów i prostych geometrycznych wzorów prace O’Malley’a podbiły serca założycielek Socksociety. Artysta skupia się na tematach tożsamości oraz zdrowia emocjonalnego i psychicznego” - relacjonuje gazeta.
Firma wypuściła właśnie swoją pierwszą artystyczną edycję.
“Skarpety mogą być dobrym środkiem przekazu radosnych i inspirujących informacji” - komentują polskie projektantki, których produkty znalazły zwolenników nie tylko w Irlandii, ale także w Europie i Australii.
Niespełna miesiąc po otwarciu firmy, zdjęcie kolorowych polskich wyrobów opublikował na Facebooku i Twitterze Leo Varadkar.
“To był szok. Wiedziałyśmy, że premier lubi skarpetki, ale nie spodziewałyśmy się, że zamieści zdjęcie naszego prezentu. Liczyłyśmy, że może pewnego dnia, jeśli będziemy mieć fart, uda nam się go wypatrzyć w naszym modelu. To było bardzo miłe odkryć, że skarpetki musiały mu się bardzo spodobać” – wyznała w “Galway Advertiser” Zalech.
Polki podesłały irlandzkiemu premierowi skarpetki na adres jego oficjalnego biura.
Socksciety to nie pierwsza inicjatywa pary. W 2011 założyły Olyart, firmę projektującą i sprzedającą zabawne upominki z Irlandii.
“Jesteśmy polskimi dziewczynami, które pokochały Irlandię, ale przede wszystkim irlandzki humor. Projektujemy barwne i ekscentryczne skarpety inspirowane irlandzkimi konwersacjami, dające dużo powodów do śmiechu tym, którzy je noszą lub ofiarowują komuś” - podsumowała Zalech.