Polski sklep w Kornwalii ma coraz mniej klientów. Powodem Brexit
"Moi klienci i znajomi opuszczają Wielką Brytanię przez Brexit" – cytuje właścicielkę polskiego sklepu „U Babki" w Truro 33-letnią Iwonę Budzińską kornwalijski serwis www.cornwalllive.com.
"W zeszłym tygodniu wyjechało kilkoro moich znajomych. Każdego miesiąca ktoś wyjeżdża, nie tylko z Truro, ale także z miejscowości Bodmin. Wiem, że to nie dzieje się tylko w Kornwalii, ale w innych rejonach również" – twierdzi Polka.
Iwona Budzińska mieszka z mężem w UK od 12 lat. Małżeństwo najpierw osiedliło się w Plymouth, ale od ośmiu lat mieszka w Bodmin. W tej kornwalijskiej miejscowości 37-letni Marek Budziński jest taksówkarzem, a pani Iwona w grudniu podjęła decyzję o otwarciu polskiego sklepu w Truro.
Punkt "U Babki" znajduje się przy New Bridge Street w popularnej wypoczynkowej miejscowości. "Można tu kupić wiele produktów od słodyczy i żywności w puszkach po wędliny i nabiał. Na niektórych półkach znajdują się produkty z innych europejskich krajów" – przekazuje www.cornwalllive.com.
Polska imigrantka zapewnia, że interes wciąż idzie dobrze, ale Brytyjczycy zmienili swoje nastawienie w stosunku do Europejczyków. Podkreśla też, że była zdziwiona, że aż 6 mln ludzi podpisało petycję przeciwko Brexitowi – informuje kornwalijski serwis.
"Mam wielu angielskich klientów, którzy mnie pytają o Brexit. Odpowiadam im, że nie dbam o to za bardzo, bo co się ma wydarzyć, to się wydarzy" – podkreśla Budzińska.
Polka zaznacza, że lubi Anglię, która wiele jej dała, ale obecnie sytuacja się zmieniła . "Funt stracił na wartości, sami myślimy o tym, aby wracać do Polski, ale nie wiemy, kiedy. Tak sobie myślę, że zrobimy to, kiedy przyjdzie konieczność zamknięcia sklepu" – wyjaśnia 33-letnia imigrantka. Polka ma jednak nadzieję, że do Brexitu nie dojdzie.