Polski rynek komunijny rośnie w siłę. Ile wydaje na ten dzień przeciętna rodzina?
Wartość rynku komunijnego w Polsce może w tym roku sięgnąć aż 850 mln zł - twierdzą eksperci z Barometru Providenta (BP), którzy zbadali opinie Polaków w związku z nadchodzącym sezonem Pierwszych Komunii. Na samą organizację przyjęć polscy rodzice planują wydać 400 mln zł. Drugie tyle, i więcej, goście komunijni przeznaczą na prezenty. To oznacza potężny sezonowy boom w usługach i handlu, porównywany do tego w Walentynki czy Dzień Kobiet.
Lista wydatków towarzyszących duchowemu włączeniu się dziecka w życie kościoła zawsze była długa: śnieżnobiała sukienka/pierwszy w życiu garnitur/liturgiczna alba albo komża, dodatki do stroju, eleganckie buciki, bukiecik, fryzjer, fotograf, kamerzysta. Do tego dochodzi organizacja przyjęcia. Dawniej wystarczyło zaprosić rodzinę na obiad. Dziś, szczególnie w mniejszych miejscowościach, to już nie wystarczy – wypada wynająć lokal z cateringiem.
Zdaniem Przemysława Kaszy, jednego ze współautorów badania, coraz wyższe koszty organizacji komunii są efektem kilku wyraźnych trendów społecznych, np. tego, że Polacy chętniej spotykają się z rodziną i przyjaciółmi poza domem, np. w restauracjach, ale wystawne świętowanie Pierwszej Komunii dziecka w Polsce nie jest niczym nowym.
"Byłbym bardzo ostrożny z twierdzeniem, że obecne zaangażowanie finansowe jest wyższe niż jakiś czas temu. Wydaje nam się że udział wydatków komunijnych do dochodu jest mniej więcej stały" – twierdzi Przemysław Kasza, jeden ze współautorów badania.
W tym roku średnia liczba gości na przyjęciu pierwszokomunijnym wyniesie 10 osób. Przeciętna rodzina, aby uczcić ten dzień, wyda ok. 1 500 zł. To 3 razy więcej niż na Boże Narodzenie w ubiegłym roku.
Z drugiej strony mamy koszty po stronie gości. Średnio każdy planuje przeznaczyć na prezent i dojazd na miejsce wydarzenia ok. 310 zł. Kwota rośnie w zależności od zasobności portfela. Krewny czy przyjaciel rodziny z dochodami poniżej 2 tys. zł uszczupli swój budżet o 213 zł. Ten bogatszy, zarabiający powyżej 5 tys. zł, skłonny jest wydać już kwotę rzędu 594 zł.