Polski chłopiec dostanie 20 tys. euro odszkodowania za wilgoć w mieszkaniu
Dawid Szafirowski we wrześniu 2012 roku miał 1,5 roku. Mieszkał wraz z rodzicami w mieszkaniu wynajmowanym od Ray Cooke Auctioneers. Agencja reprezentowała właścicieli Damiena i Natashę Long. Nieruchomość znajdowała się w przy Cherrywood Grove w dublińskiej dzielnicy Clondalkin.
Chłopiec, który dziś ma 6 lat, w tamtym czasie trzykrotnie trafił na oddział ratunkowy szpitala, z czego 2 razy został przyjęty do hospitalizacji ze względu na choroby układu oddechowego.
W imieniu Dawida, pozew do sądu złożyła jego mama Urszula Szafirowska. Pozwani bronili się, twierdząc, że wilgoć i grzyb w mieszkaniu powstały po tym, jak pani Urszula i jej mąż zablokowali kratki wentylacyjne.
Polka zeznała jednak w sądzie, że problemy z wilgocią w lokalu były zgłaszane zarówno agencji, jak i właścicielom, jednak nic nie zostało w tej sprawie zrobione. Jej zdaniem, to właśnie było przyczyną częstych infekcji i problemów z oddychaniem syna.
Chłopiec trafił dwukrotnie do szpitala z zapaleniem oskrzeli - w wieku 16 miesięcy oraz 2 lat. W sierpniu 2014 roku konsultant pediatrii Peter Greally stwierdził, że przyczyną problemów zdrowotnych Dawida jest wilgoć i grzyb.
Pozwani zaproponowali początkowo €10 tys. odszkodowania. Oferta została jednak odrzucona przez sąd. Ostatecznie kwotę zadośćuczynienia ustalono na 2 razy większą.