Albania-Poland game halted after players hit by bottles
W 77. minucie bramkę dla Polski zdobył Karol Świderski. Po tym golu na boisko zaczęły lecieć z trybun różne przedmioty, m.in. plastikowe butelki. Francuski arbiter Clement Turpin, który już wcześniej zwracał uwagę obserwatorowi meczu na niewłaściwe zachowanie kibiców, zdecydował, że zawody zostaną przerwane.
Piłkarze obu drużyn zeszli do szatni. Po około 20 minutach, gdy sytuacja na trybunach w sektorach Albańczyków się uspokoiła, sędzia wznowił rywalizację. Wynik już się nie zmienił.
"Sędzia się zastanawiał czy przerwać mecz. Leciały pełne butelki. Było trochę niebezpiecznie, ale wróciliśmy do gry i dokończyliśmy to spotkanie" - przyznał później Robert Lewandowski.
Napastnik Bayernu Monachium ocenił, że sędzia miał "ciężką decyzję", a gdy okazało się, że trzeba dokończyć mecz, w polskiej drużynie było "trochę minimalizmu". "Strzeliliśmy bramkę, mecz mieliśmy pod kontrolą. Zadanie wykonane, trzy punkty zdobyte" - podkreślił.
Tuż po meczu też było niespokojnie. Gdy Świderski udzielał wywiadu, posypały się w jego kierunku plastikowe butelki.
Później sytuacja już się uspokoiła. Jak poinformował w nocy team menedżer reprezentacji i rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski, piłkarze wrócili bezpiecznie do hotelu.
W dzisiejsze przedpołudnie kadra Paulo Sousy wyleci z Tirany do Warszawy, ale większość zawodników wróci bezpośrednio ze stolicy Albanii do swoich klubów.
Czytaj więcej:
Haaland nie zagra w kluczowych meczach eliminacji MŚ 2022
El. MŚ 2022: Wygrane Polski, Anglii i Albanii. Dania krok od mundialu
El. MŚ 2022: Przerwana seria Brazylii, kolejny gol Messiego
Dania coraz bliżej Kataru. "Piłka meczowa" z Austrią