Polska pielęgniarka korzystała w pracy z translatora Google, aby porozumiewać się po angielsku
Słabą znajomość angielskiego u pochodzącej z Polski pielęgniarki odkryto w wyniku kontroli przeprowadzonej w domu opieki.
Urzędnicy zwrócili uwagę, że brak wystarczającej znajomości języka stwarza zagrożenie dla pacjentów, zwłaszcza podczas godzin nocnych, kiedy trzeba wezwać lekarza lub podczas akcji ratunkowych.
Nie wiadomo jeszcze, co stanie się z polską pielęgniarką. Funkcjonariusze z CSSIW (Care and Social Services Inspectorate Wales) przekazali właścicielom domu opieki wyniki kontroli wraz z listą zmian, które muszą być wprowadzone.
Polski dom opieki Penrhos w całości zarządzany jest przez organizację charytatywną od 1949 roku. Od początku powstał po to, aby oferować wsparcie Polakom, którzy przybyli na Wyspy podczas II wojny światowej. Umiejscowiony na terenie byłej bazy wojskowej RAF-u dom otoczony jest m.in. przez polski sklep, kościół oraz bibliotekę. Całość nazywana jest potocznie "Polish Village".
W domu opieki zarejestrowanych jest łącznie 44 osób. Urzędnicy ocenili, że na miejscu potrzebny jest ktoś, kto zajmie się efektywnym zarządzaniem, ponieważ to największy problem placówki.
"Pracownicy są mili i opiekuńczy, ale sami przyznali, że potrzebne są lepsze wytyczne odnośnie ich pracy" - przekazali. "Nie ma pewności, że wszyscy mieszkańcy domu mają dostęp do należytej opieki" - dodali.