Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polscy żeglarze wspinają się na aktywny wulkan Erebus na Wyspie Rossa

Polscy żeglarze wspinają się na aktywny wulkan Erebus na Wyspie Rossa
Jacht "Selma" na Morzu Rossa (Fot. Facebook/S/Y Selma Expeditions)
Pięciu członków załogi polskiego jachtu 'Selma', która niedawno pobiła rekord świata w żegludze na Południe, rozpoczęło dzisiaj wspinaczkę na szczyt aktywnego wulkanu Erebus (3794 m n.p.m.) na Wyspie Rossa - poinformował z-ca kapitana Tomasz Łopata.
Reklama
Reklama

Jak zaznaczył, gdyby tylko można było, to na Erebus poszłaby cała, jedenastoosobowa załoga. "Nie sposób pozostawić jacht samopas, tym bardziej, że nie jesteśmy w porcie. Z kapitanem Piotrem Kuźniarem poszła czwórka: dwóch Krzysztofów - Jasica i Pełka, Michał Gawron oraz Artur Skrzyszowski. Wejście i powrót zajmą im pięć-sześć. Mają ze sobą namioty, kuchenki, jedzenie. To wszystko ciągną na sankach. Jak na razie warunki pogodowe są świetne - słonecznie, niewielki mróz, słaby wiatr" - stwierdził Łopata.

Mieszkający w Strzelcach Opolskich zastępca kapitana dodał, że grupa "szturmowa" musi się pospieszyć ze zdobywaniem szczytu, bo niebawem zamknie się na prawie rok Morza Rossa.

"Trzeba stąd szybko uciekać, aby nie zostać uwięzionym, gdy całkowicie morze zamarznie. A ostatnio to my przemarzliśmy. Piecyk na dwa dni odmówił posłuszeństwa i temperatura w całym jachcie zbliżyła się do tej, która permanentnie panuje na rufie. Wszystkie szyby Selmy pokryte są pięknymi kwiatami wijącymi się na grubej warstwie szronu" - dodał Łopata.

Wczoraj jacht rzucił kotwicę w pobliżu chaty sir Ernesta Shackletona na Wyspie Rossa. Zanim to nastąpiło, pokonał w ciągu kilku dni prawie 750 km.

"To była niezapomniana, niesamowita, odrealniona i nie do opisania żegluga wzdłuż gigantycznej Lodowej Bariery Rossa. Ponad 400 mil jazdy w odległości od paru metrów, do pół mili od ściany lodu. Non stop na żaglach. Ani na chwilę nie robiło się ciemno. Mimo świecącego słońca i przy braku zachmurzenia było coraz zimniej. Cały czas musieliśmy usuwać gromadzący się na pokładzie i olinowaniu lód. W nagrodę, prawie na mecie, napotkaliśmy w okolicach Back Door Bay baraszkujące orki" - wspomniał.

12 lutego załoga dotarła do krawędzi lodu na Morzu Rossa w Zatoce Wielorybów (78 stopni, 43 minuty i 927 tysięcznych szerokości geograficznej południowej).

Erebus to jedyny na Antarktydzie czynny wulkan. Odkrył go w 1841 roku szkocki badacz James Ross. Ostatnio do erupcji doszło w 2012 roku. W kraterze znajduje się stałe jezioro lawowe, jedno z czterech istniejących na Ziemi. W 1979 roku podczas bardzo złej widoczności o wulkan rozbił się samolot wiozący wycieczkowiczów z Nowej Zelandii. Śmierć poniosło 257 osób.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama