Polscy bracia bohaterami w Holandii!
10
Dwaj bracia z Polski ratowali ludzi z płonącego domu w Holandii. Michał i Marcin zostali bohaterami całego kraju.
Reklama
Reklama
Jak donoszą holenderskie media, mężczyźni uratowali w Hadze dwoje dzieci - w wieku 8 i 9 lat.
Naoczni świadkowie opowiadają, jak 30-letni Michał i 27-letni Marcin podbiegli pod płonącą kamienicę w dzielnicy Morgenstond i chwytali dzieci, skaczące z drugiego piętra. "Michał złapał chłopczyka w powietrzu jak Spiderman" - opowiada jeden z mieszkańców, Mark Hendriks. Brat Polaka uratował z kolei dziewczynkę.
Jak całe zdarzenie zapamiętało polskie rodzeństwo? Jeden z braci opowiadał lokalnym mediom, że pamięta jedynie ogromny strach i panikę, którą widział w oczach maluchów.
Poza tym był zdziwiony, że nikt z miejscowych nie ruszył na ratunek i każdy czekał na przyjazd strażaków. "Prosiłem pozostałych, by mi pomogli, ale nikt nie reagował" - wspomina Marcin.
W pożarze kamienicy, do którego doszło przed tygodniem, zostało rannych 11 osób. Sześć wciąż znajduje się w szpitalu - informuje serwis omroepwest.nl. Według nieoficjalnych źródeł, płonące mieszkanie zamieszkiwała rodzina z Kolumbii - para z trójką dzieci. To właśnie dwójka z nich skoczyła w ręce Polaków, a trzeciemu udało się uciec przez balkon.
Naoczni świadkowie opowiadają, jak 30-letni Michał i 27-letni Marcin podbiegli pod płonącą kamienicę w dzielnicy Morgenstond i chwytali dzieci, skaczące z drugiego piętra. "Michał złapał chłopczyka w powietrzu jak Spiderman" - opowiada jeden z mieszkańców, Mark Hendriks. Brat Polaka uratował z kolei dziewczynkę.
Jak całe zdarzenie zapamiętało polskie rodzeństwo? Jeden z braci opowiadał lokalnym mediom, że pamięta jedynie ogromny strach i panikę, którą widział w oczach maluchów.
Poza tym był zdziwiony, że nikt z miejscowych nie ruszył na ratunek i każdy czekał na przyjazd strażaków. "Prosiłem pozostałych, by mi pomogli, ale nikt nie reagował" - wspomina Marcin.
W pożarze kamienicy, do którego doszło przed tygodniem, zostało rannych 11 osób. Sześć wciąż znajduje się w szpitalu - informuje serwis omroepwest.nl. Według nieoficjalnych źródeł, płonące mieszkanie zamieszkiwała rodzina z Kolumbii - para z trójką dzieci. To właśnie dwójka z nich skoczyła w ręce Polaków, a trzeciemu udało się uciec przez balkon.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama