Polka pobita przez grupę kobiet na oczach dzieci
Do zdarzenia doszło 8 sierpnia podczas spaceru z dziećmi. Najpierw Anna Maria Serafin Podolska usłyszała m.in, że ma "wracać do Polski", później obraźliwe zaczepki zamieniły się w bójkę - czytamy w dzienniku "Metro".
Poszkodowana zamieściła na Facebooku zdjęcia swojej twarzy po napaści, a także dramatyczną relację z ataku.
"Coraz częściej czytam czy słyszę o pobiciach, atakach na naszych rodaków w UK na tle rasistowskim itp. Nie przupuszczałam, że przytrafi się to mi i moim dzieciom. Brak słów" - zaczyna swój wpis pani Anna.
"Pod jednym z domów stały Tiptonowe Gwiazdy (pijane, naćpane). Zaczęły nas wyzywać od polskich kur..., że mamy wracać do Polski itd. Jedna z nich szła za nami. Gdy już doszliśmy na naszą ulicę, odwróciłam się i nagle dostałam pięścią w twarz i zaczęła się bójka. Gdy leżałam z nią na ulicy, nagle dobiegło z 15, może więcej kobiet młodych, starszych i dostawałam z każdej strony...." - dodaje.
W obronie kobiety stanął jej syn, który również został zaatakowany. Z relacji Polki wynika, że w zajściu ucierpiały też jej córki.
Syn pani Anny pobiegł szukać pomocy u sąsiadów. "Walił w drzwi, że zabiją mu mamę. Gdyby nie sąsiedzi, którzy wezwali policję i karetkę, mogłoby mnie już nie być" –tłumaczy poszkodowana.
Kiedy sąsiedzi stanęli w obronie kobiety, jedna z atakujących dziewczyn miała pobiec do sąsiada i oznajmić, że "to Polka".
"Policja nic z tym nie robi, a te kobiety chodzą wolno i śmieją mi się w twarz" – pisze pani Anna i wskazuje, że to nie pierwszy tego typu atak.
"Mieszkam w Tipton prawie pięć lat i podobne sytuacje zdarzają się cały czas - bicie dzieci, wyzywanie" - zaznacza Polka, cytowana przez "Metro".
West Midland Police jeszcze nie wydało komentarza w sprawie tego zajścia.