Politico: "Pocałunek Trumpa i Putina przypieczętowuje nowy ład światowy"
Trump chce przedstawić swoje spotkanie z Putinem jako "krok ku jaśniejszej przyszłości", ale światowa opinia publiczna ocenia to inaczej: "szczyt w Helsinkach był sygnałem, w którym zamanifestował się nowy porządek świata" - ocenia portal.
Podczas tygodniowej podróży do Europy Trump nazwał kraje Unii Europejskiej "przeciwnikami", a Rosję - byłe supermocarstwo - przedstawił jako "wystarczająco znaczące, by konkurować z USA" - rekapituluje Politico.
"Podczas surrealistycznej konferencji prasowej po szczycie Trump manifestował swe poważanie dla Putina, uporczywie unikając skrytykowania rosyjskiego prezydenta i zaznaczył, że określa go jako konkurencję, traktując to wyłącznie jako komplement" - przypomina portal.
Szacunek Trumpa dla Putina jaskrawo kontrastuje z coraz bardziej krytyczną retoryką wobec Europy i "narusza porządek międzynarodowy" - zauważa Politico. Zwraca uwagę, że prezydent postępuje tak często, a podczas kolejnych szczytów napastliwie odnosi się do sojuszników, a o dyktatorach, takich jak przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un, mawia, że są "twardzi i bardzo inteligentni".
Polityka Trumpa prowadzi do erozji relacji USA z ich sojusznikami, co sprawia, że coraz częściej słyszy się głosy wzywające do dymisji najwyższych rangą przedstawicieli amerykańskiej administracji - przypomina portal.
Prezydent oznajmił na konferencji prasowej z Putinem, że Ameryka i Rosja "dokonają wielkich rzeczy"; dodał, że nie widzi żadnego powodu, by wierzyć, że Rosja ingerowała w przebieg wyborów w 2016 roku na jego korzyść, wbrew wnioskom przedstawionym mu przez amerykański kontrwywiad. Podkreślił, że Putin "niezwykle mocno" odrzucał te zarzuty.
Spotkanie Trumpa z Putinem zostało skrytykowane również przez opinię publiczną w USA. Były gwiazdor filmów akcji i były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger w zamieszczonym na Twitterze nagraniu wideo oznajmił, że prezydent Donald Trump na konferencji prasowej z prezydentem Rosji "sprzedał wywiad, wymiar sprawiedliwości i swój kraj".